MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 26 marca 2012

"Ostał ci się ino sznur..."

Testament mój


Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, 
Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, 
Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami - 
A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny. 

Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica 
Ani dla mojej lutni - ani dla imienia; - 
Imię moje tak przeszło jako błyskawica 
I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia. 

Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie, 
Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode; 
A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie, 
A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę... 

Ale kiedyś - o smętnych losach zadumany 
Mojej biednej ojczyzny - przyzna, kto szlachetny, 
Że płaszcz na moim duchu był nie wyżebrany, 
Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny. 

Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą 
I biedne moje serce spalą w aloesie, 
I tej, która mi dała to serce, oddadzą - 
Tak się matkom wypłaca świat - gdy proch odniesie... 

Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze 
I zapiją mój pogrzeb - oraz własną biedę; 
Jeżeli będę duchem - to się im pokaże, 
Jeśli mię Bóg uwolni od męki - nie przyjdę... 

Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei 
I przed narodem niosą oświaty kaganiec; 
A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei, 
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!... 

Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu drużbę 
Tych, co mogli pokochać serce moje dumne; 
Znać, że srogą spełniłem, twardą bożą służbę 
I zgodziłem się mieć tu - niepłakaną trumnę. 

Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi 
Iść... taką obojętność, jak ja, mieć dla świata? 
Być sternikiem duchami napełnionej łodzi, 
I tak cicho odlecieć - jak duch, gdy odlata? 

Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna, 
Co mnie żywemu na nic... tylko czoło zdobi; 
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna, 
Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.  



/Juliusz Słowacki/






Jestem Polką. Matką. Wychowawcą.
Niemy ból rozdziera moje serce. Oglądałam większość programów informacyjnych tych, które się szczycą największą oglądalnością. W żadnym słowem nie wspomniano o wielkiej rocznicy marcowego dnia z okupowanej Warszawy.
Wczorajsze, dzisiejsze i pewnie jutrzejsze programy informacyjne zaśmieca chłam spraw i tematów zastępczych. Rzuca się ludziom ogłupiające tematy typu reklamy markowego produktu rzekomo godzącego w godność narodową i inne bardziej lub mniej bzdurne i durne. Za to nie wspomina się o Bohaterach. Odeszli w zapomnienie. Powalczyli na swojej wojence, pomachali bronią z bagnetami, rzucili kilka butelek z benzyną i... szkoda słów - czas antenowy przecież taki drogi.

Przyzywam Was wszyscy  Bohaterzy, którzyście oddali swe młode życie za Ojczyznę - stańcie do apelu.
Przyzywam Was Druhowie z 23. warszawskiej drużyny harcerzy "Pomarańczarnia" - stańcie do apelu.
Przyzywam Was Rudy, Zośka, Alek i wszyscy bezimienni - stańcie do apelu.
Zabrzmijcie żarem swej młodej poległej wiary, zagrzmijcie do chamów, co wciąż zaprzepaszczają złoty róg:

Zdobyłem se pawich piór,
nastroiłem pawich piór,
pawie pióra ładne,
pawie pióra kradne,
postawie se pański dwór!

Zdobęde se pański dwór,
wywleke se złoty wór;
złoty dwór wysypie
ludziskom przed ślipie;
nakupie se pawich piór!

Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie, 

ostał ci się ino sznur... 


/Stanisław Wyspiański/







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz