MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

środa, 3 listopada 2010

Córka Króla Syjamskiego i Syn Dzikiego Żbika

W naszym domu mieszka Córka Króla Syjamskiego. Zjawiła się jakiś czas temu. Mężczyzna, Który Kiedyś Był Chłopcem jeżdżąc po świecie trochę dalszym niż najbliższa okolica, napotkał ją w domu Ilustratorki Książek o Świętych. Ponoć w domu Ilustratorki Książek o Świętych był jeszcze Syn Króla Syjamskiego, ale wokół  Mężczyzny, Który Kiedyś Był Chłopcem zakręciła się Córka, a nie Syn Króla Syjamskiego. Omotała go i oczarowała swoim niewinnym wzrokiem skośnych, wielkich, niebieskich oczu i już było po  Mężczyźnie, Który Kiedyś Był Chłopcem . Snuł niestworzone opowieści, tak żeby podsycić naszą ciekawość i chęć zaproszenia Córki Króla Syjamskiego do wspólnego życia. Chociaż całą przestrzeń naszego domostwa wypełniał już Syn Dzikiego Żbika, decyzja podjęta została szybko. Obie z Małą Dziewczynką zapragnęłyśmy oddać jedyny wolny fotel Córce Króla Syjamskiego. I tak zjawiła się: dostojna, zgrabna, dystyngowana, poruszająca się z gracją jaka przystoi królewskiej córce. Jej smukła sylwetka, długie i zgrabne nogi oszałamiały. Zwłaszcza Syna Dzikiego Żbika, który po swoim ojcu odziedziczył ciężką sylwetkę, leniwe ruchy i lekceważący stosunek do Człowieka. Przyjął Córkę Króla Syjamskiego na swój własny fotel, należący niegdyś do Mężczyzny, Który Kiedyś Był Chłopcem i zaczął oddawać się wielkim i namiętnym pieszczotom. Oddał więcej, niż pieszczoty: zaczął oddawać najlepsze kęsy Córce Króla Syjamskiego. Pokazał jej cały świat zamknięty w przestrzeni naszego domu, nauczył wszystkich sztuczek, jakie sam obmyślił w swej chytrej głowie, jak sprawić by Człowiek stał się poddany jego dzikiej dystynkcji. Ale też Córka Króla Syjamskiego nie potrzebowała żadnych nauk pobierać. Swą przebiegłością, przymilnością i rzekomą potulnością zaskarbiła sobie serca wszystkich. Z Mężczyzną, Który Kiedyś Był Chłopcem na czele, który stał się największym, najwierniejszym i najbardziej oddanym sługą Córki Króla Syjamskiego. Syn Dzikiego Żbika patrzył na przebiegłe działania Córki Króla Syjamskiego, ale sam nie pohańbił się zbyt wielką przymilnością wobec Człowieka. Zachował niezależność. Próbował też wtłoczyć do głowy Córki Króla Syjamskiego zasadę niezależności, ale ta niepomna na wszelkie nauki, właśnie nadmierną przymilnością omotała niewidzialną nicią serca wszystkich Ludzi mieszkających w naszym domu. A Synowi Dzikiego Żbika pazurami dawała do zrozumienia, że własny rozum posiada. I tak żyjemy: czworo Ludzi, Córka Króla Syjamskiego i Syn Dzikiego Żbika. I tylko Synek myśli, że jest kotem i walczy o terytorium...





                                                                      Ptyś i Balbina