- Co robisz za fotelem? - zapytałam Maleńką Wnuczkę dobrze wiedząc, co oznacza manipulowanie małymi rączkami i kombinowanie małym rozumkiem w ukryciu przed dorosłymi.
- To nie jest za fotelem! - odpowiedziała stanowczo, siedząc w kucki dokładnie za fotelem, na którym siedziałam.
- ? - chyba nie zdążyłam nawet w myślach postawić tego pytajnika, bo wystrzeliła jak z karabinu maszynowego:
- To jest pracownia. I ja tu ciężko pracuję!
- Taaak? - grałam na zwłokę, by przygotować się na odpowiedź jak na ucztę, gdyż każdy wywód tej czterolatki jest godny mistrza. - A co takiego robisz?
- Zamieniam duże balony na małe, bo takie bardziej lubię. O zobacz! - I mała rączka wystrzeliła zza fotela pokazując mi CAŁKIEM zawiązany i CAŁKIEM pusty balonik, przy czym wcześniej nikt nie odnotował huku pękającego balonu. - I to naprawdę jest ciężka praca!
- A pokażesz mi jak się to robi?
- Może później, teraz jestem ZA BARDZO zapracowana. - I wyciągnęła tym razem zza fotela cały bukiet pustych baloników.
Mała Duża Córeczka opowiadała mi przez telefon, jeszcze gdyśmy jechali, jak to razem z Tatą Plotkiem przez pół nocy dmuchali balony, by na rano zrobić frajdę dwóm małym solenizantom, a podczas tej opowieści aż w mojej głowie zaczęło się kręcić. Każdy, kto w swoim życiu nadmuchał naraz kilka, no kilkanaście balonów, może jakiś materac, wie o czym mówię. Baloników w pokoju były całe roje, więc gdy je ujrzałam, to - pewnie pod wpływem sugestii - w głowie zaczęło kręcić mi się jeszcze bardziej. Nie trzeba mieć aż tak wielkiej wyobraźni jak moja, wystarczy uzmysłowić sobie, że Mała Duża Córeczka ma astmę.
Po obiedzie okazałam się godna podzielenia się tajemnicą odpowietrzania CAŁKIEM zawiązanych baloników. Maleńka Wnuczka wyraziła nawet zgodę na sfilmowanie tego procesu i jestem szczęśliwą posiadaczką materiału video. Muszę przyznać, że w całym swoim życiu, i wtedy Kiedy Ja Byłam Małą Dziewczynką i później, wśród rozlicznych pomysłów, nie przyszedł mi do głowy taki.
Rzecz to najbardziej oczywista na świecie, że nie mogę upublicznić tego patentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz