MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

środa, 13 marca 2013

Jutro myśli będą przeźroczyste

Ktoś, kto nie lubi rozmawiać będąc w szaliku, wiele stawia na szali. Nieraz całe życie innego człowieka. Ta sama osoba, która jednego dnia jest w szaliku i nie lubi w nim rozmawiać, na drugi dzień przebiera się za lekarza i mówi: trzeba się spieszyć, nie ma czasu! Widocznie dziwnie jakoś ten czas odlicza. Bo wystarczyło dzień wcześniej wysłuchać matki, która chciała opowiedzieć o chorobie dziecka i wtedy, choć może i straciłoby się nieco czasu stojąc w szaliku, byłby czas na czyjeś życie.
Kiedy wychodziłam przed nocą ze szpitala od Dużej Małej Dziewczynki lekarka zapewniała mnie, że niebezpieczeństwo jest zażegnane, choć przyjmując ją na oddział kilka godzin wcześniej powiedziała, że dwie pierwsze doby będą rozstrzygające.
Nie mogłam zostać w szpitalu. Musiałam wrócić do domu, żebym kolejny krwotok mogła mieć we własnym fotelu, a nie na oddziale zakaźnym. Teraz nie mam innego wyjścia. MUSZĘ przeżyć kolejną serię krwotoków. Tu też dosłownie chodzi o przeżycie - już przy poprzedniej było kiepsko. Czeka mnie czas z przeźroczystymi myślami, z życiem w innym wymiarze...
I to wszystko przez jeden głupi szalik?
A może raczej przez głupiego człowieka...
Dobrze przynajmniej że wybrano Franciszka. To imię zamyka klamrą moje życie - dziadek i wnuk - Franciszek. Jestem gotowa na przeźroczyste myśli. Jeszcze tylko powieszę pranie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz