MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 19 kwietnia 2013

Ciągłość dowodzenia

- Wiesz, Mała Duża Córeczka mówiła mi, że wokół domu wciąż znajduje jakieś znaki runiczne. Są na oknach, drzwiach, framugach i ścianach zewnętrznych, a nawet w ogrodzie - powiedziałam do Mężczyzny, Który Kiedyś Był Chłopcem.
- Czyżby w domu straszyło? - zapytał zdziwiony.
- No coś ty, w nowym domu, bez żadnej historii? Ona podejrzewa, że raczej poprzednia właścicielka bała się czegoś i te znaki miały ją ustrzec przed czymś. Albo raczej wyzbyć lęku. Jak może straszyć w domu, który dopiero co postawiono w szczerym polu i jeszcze nie zdążyła zadomowić się w nim żadna historia ludzka? No, chyba, że jakieś leśne straszydła, przecież tyle ich przetrwało w bajaniach i legendach.
- Kiedyś słyszałem, że w jakimś domu straszyło. Wezwano egzorcystów i co się okazało? W domu straszyli żołnierze rzymscy.
- Jak to? - zapytałam zdziwiona.
- Tak. Dom stanął na starożytnym gościńcu, którym legiony rzymskie szły na północ Europy. I tak im, tym właścicielom, całe legiony rzymskie wędrowały wte i wewte po domu.
Mężczyzna, Który Kiedyś Był Chłopcem podczas pracy słucha radia. Wysłuchuje więc różnych różności.
- A, to z legionami Mała Duża Córeczka sobie poradzi. Gorzej z innymi strachami - powiedziałam i już zobaczyłam Małą Dużą Córeczkę, która - z postury znacznie mniejsza niż czternastoletnia Duża Mała Dziewczynka (o której mówią, że jest drobna) - komenderuje centuriami, kohortami i legionami rzymskimi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz