MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Modlitwa Harcerska

Każdego dnia, z każdym nowym zdarzeniem, przeżyciem, wspólnym biwakiem, obozem, czy rajdem brnęliśmy w życie coraz głębiej i głębiej. Bez żadnych obaw i lęków. Szliśmy po prostu gnani codziennością i chęcią odkrywania świata i poznawania siebie. Jeśli kto nie był w stanie dorównać temu marszowi, odpadał. Ci, którzy dorównali, są do dzisiaj. Więzy, które nas łączą zapewne są najmocniejszymi więzami, które potrafią związać ludzi ze sobą. To więzy braterstwa. Zwykłego, czystego, prostego, ale i wymagającego ofiarności, braterstwa. A braterstwo to kwintesencja harcerstwa. W latach, kiedy działała nasza drużyna nie obchodzono w naszym kraju Dnia Myśli Braterskiej z tej prostej przyczyny, że byliśmy w bloku krajów, które obchodziły inne święta, rocznice i czciły innych bohaterów. Lecz przecież nie kto inny, jak instruktorzy, którzy byli naszymi wychowawcami powiedzieli nam o prawdziwym, baden-powellowskim braterstwie, o Andrzeju Małkowskim i jego ukochanej Oleńce, którzy zapłonąwszy ideą sir Roberta Baden-Powella, w krótkim czasie dali upływ nadciągającej fali cudownego pomysłu na wychowywanie młodych pokoleń. Doskonale orientowaliśmy się w początkach naszej organizacji, która powstawszy jeszcze podczas zaborów, czyli w czasie, gdy Polski nie było na mapie Europy, od samego początku obrała nurt narodowowyzwoleńczy i w pierwszych dniach wolności, tej po 11 listopada 1918 roku od razu przyjęła nazwę: Związek Harcerstwa Polskiego. Związek Harcerstwa Polskiego, nie Rzeczypospolitej. I od samego początku, poprzez wszystkie lata, aż do dzisiaj, jest to ta organizacja, którą z pietyzmem tworzyli ludzie oddani służbie Bogu i Polsce. Prawda jest taka, że gdyby po zawirowaniach w pierwszych latach po II wojnie światowej, kiedy to ZHP po naciskach ZSRR został na kilka lat rozwiązany przez władze socjalistyczne, władze harcerskie nie poszły na ugodę z władzą ludową, ZHP nie zostałoby reaktywowane i instruktorzy nie mieliby szansy na uczenie prawdziwego patriotyzmu, opartego na tym, co zawierało się w przedwojennej rocie Przyrzeczenia Harcerskiego. Raz jeszcze przytoczę mądre słowa nestorki harcerstwa z terenu byłej chorągwi nowosądeckiej, druhny Barbary Panasiowej: "Te dzieci nie mają czasu czekać na inne czasy. Im teraz trzeba dać szczęśliwe dzieciństwo mierzone skalą wytyczoną przez przedwojennych twórców harcerstwa, w warunkach, jakie dziś panują w naszym kraju." Jeśli kto mówi dzisiaj co innego na temat harcerstwa z czasów komuny, to zapewne nie wie co mówi, albo też jeśli przeżył z autopsji coś zgoła innego, to nie trafił w swym życiu na prawdziwych instruktorów harcerskich, tylko na aparatczyków partyjnych.
Pisze to osoba, której w czasach komuny udało się spotkać przyjaźń i braterstwo zbudowane na podwalinie idei najwznioślejszych dogmatów skautingu i harcerstwa z zarania jego dziejów. Osoba, której gro dzisiejszych przyjaciół, to przyjaciele z czasów, kiedy bez skrępowania chodziło się w harcerskim mundurze na zbiórki, rajdy i biwaki i kształtowało się charaktery indywidualne i charakter zbiorowy tak, że owocuje w obecnej rzeczywistości bezinteresownością, obowiązkowością, sumiennością i poświęceniem, podczas gdy większość społeczeństwa oddaje się konsumpcyjnemu stylowi życia i wartość swoją i innych mierzy wartością konta bankowego.
Nasze życie wtedy, choć pewnie nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy, było jedną wielką modlitwą błagalną, chwalebną i dziękczynną. Kochaliśmy życie i świat. Uwielbialiśmy odkrywać piękno boskiego stworzenie. Czciliśmy to poprzez każdą naszą wycieczkę, pokonując trud górskiego wędrowania i podziwiając świat ze szczytów możliwości swoich fizycznych nieporadności. Uczyliśmy się bezinteresownej służby dla wszystkich przyczynków z Prawa Harcerskiego: Bogu, Polsce i bliźnim. Nie jest to absolutnie pustosłowie. Swoje życie lepiliśmy, jak z gliny, tworzyliśmy podwaliny do naszego dorosłego życia. W ten sposób zapewne przyczynialiśmy się do zmiany wizerunku świata. Wtedy tworzyliśmy historię własną i niezbyt wielkiego skrawka naszej małej ojczyzny. Dzisiaj, dzięki temu, kim staliśmy się w przeszłości, tworzymy historię ojczyzny i dzieje narodu. Bo każdy z nas obrał sobie na życie niebagatelne zadanie promieniowania zaszczepionym przed laty braterstwem we wszystkich kierunkach wytyczonych doskonałością okręgu. Jak w kręgu przyjaciół.

Modlitwa harcerska

O Panie Boże Ojcze nasz
W opiece swej nas miej
Harcerskich serc Ty drgnienia znasz
Nam pomóc zawsze chciej
     Wszak Ciebie i Ojczyznę 
     Miłując chcemy żyć
     Harcerskim prawom w życia dniach
     Wiernymi zawsze być
O daj nam zdrowie dusz i ciał
Swym światłem zagłusz noc
I daj nam moc tatrzańskich skał
I twórczą wzbudź w nas moc
     Wszak Ciebie i Ojczyznę...
Na szczytach górskich i wśród łąk
W dolinach bystrych rzek
Szukamy śladów Twoich rąk
By życie z Tobą wieść.
     Wszak Ciebie i Ojczyznę...
Przed nami jest otwarty świat
A na nim wiele dróg
Choć wiele ścieżek kusi nas
Lecz dla nas tylko Bóg.
     Wszak Ciebie i Ojczyznę..
                          (Słowa i muzyka Stanisław Bugajski, Hufiec Nowy Sącz)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz