MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 23 czerwca 2013

Dzień (Boga) Ojca

Czasami zło wkrada się do naszego życia przez błękitne oczy i najbardziej niewinną twarz ze wszystkich, jakie możemy sobie wyobrazić. Otwieramy mu więc bramy swojego serca i duszy na oścież i nawet sobie sprawy nie zdajemy, że pozorna słodycz i niewinność, z całym ich smakiem i kolorem są trucizną, która dzień po dniu, powoli a skutecznie, zatruwa naszego Ducha. Rozrasta się w nas niczym nowotwór, żywiąc się tkanką naszej wrażliwości i całej osobowości. Kiedy już jesteśmy w pułapce, z której nie widzimy wyjścia, kiedy zło wyssało z nas wszystko, co mogło wyssać, kiedy zapada bezksiężycowa noc z nawałnicą rozszalałą od naszego bólu, kiedy nie mamy już dosłownie niczego: kropli czerwonej niezatrutej krwi, żadnego przebłysku nikłego choćby światła, kiedy nasz duch dogorywa, staje się coś niesamowitego. Znajdujemy odtrutkę w obcym, nieodkrytym miejscu, zdarzeniu, którego nie przewidzieliśmy w scenariuszu na swoje życie, w człowieku, którego nie znamy, a który przychodzi do nas w swojej słabości.

To jest to niesamowite oddanie się woli Boga. Kompletne zaufanie Mu i pozwolenie sobie na tę ufność. To jest dotknięcie Pana.

Wspieram akcję "Płuca dla Justyny"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz