MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 6 czerwca 2013

Bajka Maleńkiej Wnuczki - z cyklu: Opowieści dla Zośki

Miałaś już leżeć w łóżku i czekać na sen, kiedy przyszłaś do mamusi i powiedziałaś, że wylało ci się kilka kropel herbaty z kubka na łóżko. To nic - odpowiedziała ci mamusia. Ale ja nie mogę spać - drążyłaś temat. Mamusia poszła z tobą do pokoju i okazało się, że z łóżka kapie. Wylał się cały kubek. Odkręciłam kubek, bo chciałam nalać moim lalkom picie do ich kubeczków - tłumaczyłaś. Wtedy mamusia powiedziała ci: nie można odkręcać kubka i przelewać herbatki do małych kubeczków w łóżku. Możesz to robić na stole, a najlepiej w kuchni. Przecież wiesz, że w kuchni się je. A takie zabawy kończą się katastrofą jaka się tobie właśnie przytrafiła. I mamusia zmieniła pościel, oraz zrobiła coś, żebyś mogła położyć się na materacu. Po kilku dniach powtórzyłaś eksperyment. Wszyscy wiedzą, że lalki chciały pić, a ty się o nie troszczysz. Widać nie potrafiłaś im wyperswadować, że w łóżku się takich rzeczy nie robi. Tym razem mamusia była bardzo zła, nawet na ciebie nakrzyczała. Mówiła, że już wiedziałaś, że tak się nie robi, bo przecież kilka dni wcześniej ci o tym powiedziała i powinnaś zapamiętać, a przede wszystkim posłuchać. Potem płakałaś, bo było ci przykro, że mamusia się zdenerwowała, że krzyczała, a ty tylko chciałaś być troskliwa wobec lalek, a wyszło źle. Dlatego następnego wieczoru zaprosiłaś mamusię do swojego łóżka i obiecałaś opowiedzieć jej bajkę.

Twoja bajka:
W gęstym lesie mieszkał mały króliczek. Zawsze gdy chodził spać dostawał od swojej mamusi do łóżka picie w kubku z dzióbkiem. Ale króliczek miał swoje maleńkie króliczki, bo króliczki nie mają lalek. I on tym króliczkom musiał dać troszkę herbatki do picia przed snem. Odkręcał swój kubek i nalewał do małych kubeczków. Wiele razy mu się herbatka wylała i całe łóżko było mokre. Ale jego mamusia ani raz na niego nie krzyczała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz