MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 27 stycznia 2013

Róbmy swoje

Może nie tak dawno temu pewna kobieta bardzo obchodziła się ze swoim przywiązaniem do rodziny. Manifestowała to na każdym kroku przyklejając transparenty z hasłami: rodzina jest najważniejsza. Manifestacje tego typu zawsze zapalają czerwoną lampkę w mojej głowie. Od razu podejrzewam, że coś niedobrego musi się dziać, skoro człowiek rozgłasza tak oczywistą oczywistość. Też wszelkie zapewnienia par małżeńskich z jako takim stażem, krótko mówiąc - niemłodych, w których jedno lub oboje całemu światu z wielkim entuzjazmem głoszą, jakiego to mają cudownego współmałżonka lub też publicznie, choćby tylko w niezbyt licznym gronie obcych osób, zapewniają o swojej wielkiej, dozgonnej miłości, jest moim zdaniem głęboko podejrzane.
Pewna kobieta, dla której rodzina była najważniejsza skazała się na samotne macierzyństwo a swoje dziecko na życie w niepełnej rodzinie, bo najwspanialsza nawet rodzina matki nie jest w stanie zapewnić dziecku tej jednej ważnej, niezastąpionej i niepowtarzalnej osoby, jaką jest ojciec.
A i niejedno małżeństwo gruchające do siebie i o sobie całemu światu jak dwa gołąbki, rozpadło się unieszczęśliwiając przy okazji sporo ludzi ze swojego otoczenia, którzy na wieść o tym mogli tylko powiedzieć:
- No to jak doczekaliśmy dni, w których tak wspaniałe małżeństwo nie przetrwało próby czasu i trudu, to co mamy robić my, których miłość wzajemna wyglądała na tle tamtej miłości szaro i nieciekawie?

Nie gadać, tylko robić swoje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz