MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Jestem za miłością

"Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się waszym filozofom..." W. Szekspir.

Już przecież mówiłam, że i filozof musi umieć zamilknąć w pewnych kwestiach. W życiu człowieka, w życiu innych ludzi dzieją się takie rzeczy, że nie ma co mielić ozorem, bo cokolwiek by się powiedziało wypadnie licho. Nie raz i nie dwa trzeba schować się w swoim nic niemówieniu, a nawet niemyśleniu, bo myśli często lubią się uwolnić z ludzkiej głowy, a słowa raz powiedziane żyją już własnym życiem. A życie niesie nam takie niespodziewane sytuacje i czyha z nimi na każdym kroku, że aż strach wyglądać za róg, patrzeć co jest za zakrętem.
Czasami teraźniejszość dotyka nas osobiście, często pośrednio. Jeśli mamy w sobie odrobinę empatii, te pośrednie dotknięcia stają się bezpośrednimi. Przyjmujemy na siebie ból i tragedię drugiego człowieka, bo przecież nikt nie jest "Człowiekiem Stamtąd", wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga. A reakcja nasza własna i innych na czyjeś nieszczęście jest jak lustro naszej wrażliwości i miłości drugiego człowieka.
Są dni, w czasie których wydarza się wiele przykrych rzeczy. Może ludziom, z którymi styka mnie taki dzień brakuje wyobraźni i wrażliwości filozofów, którzy wiedzą kiedy zamilknąć, a może tylko bariery mojej odporności na wstrząsy nie wytrzymują naporu niespodziewanych przypadków?
Przynajmniej dowiaduję się wtedy, że moje oczy nie wyschły, że potrafią jeszcze płakać.

Jestem za miłością. Dlatego, ponieważ "Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się waszym filozofom..."





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz