MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 18 maja 2013

Nadzieja nie umarła

- Wiesz, byłyśmy z dziewczynami w Bieszczadach. Super było. Mieszkałyśmy w takim fajnym domu, cała góra była nasza. Miałyśmy 6 rozkładanych kanap. Nawet światło było! Jak potrzebowałyśmy, to szłyśmy na dół i właściciele dawali nam wrzątek - ile chciałyśmy. - Opowiadała na ulicy rozentuzjazmowana nastoletnia harcerka, drugiej harcerce.
W dalszej części wypowiedzi było o chodzeniu po bieszczadzkich szlakach, ale dalsza część już nie jest tak sensacyjna i w tak wielkim stopniu naładowana pozytywnym przekazem. Dlaczego pierwsza jest bardziej optymistyczna? Wiele ludzi chodzi po górach. I zdecydowana większość z nich przed wyjściem na szlak sypia w wygodnych łóżkach, zaś po zejściu z gór bierze prysznic w wypasionej łazience, zachodzi na posiłki do super restauracji itd. itp. Są to osoby zapewne starsze od zasłyszanej nastolatki, ponieważ większość jej rówieśników zdecydowanie nie wie, że istnieje taka forma spędzania wolnego czasu jak rekreacja, chodzenie po górach, wycieczki krajoznawcze itp. za to doskonali się w roszczeniowym i konsumpcyjnym trybie życia, niejednokrotnie we wszelkich patologiach.
A ja, choć stałam na środku skrzyżowania, zaczerpnęłam powietrza tak jakoś pełną piersią, bo to znaczy, że skoro chodzą po nim tacy ludzie - świat jest jeszcze w miarę normalny. I jest nadzieja.

1 komentarz:

  1. Nadzieja jest zawsze!!
    Jest jeszcze "dobra młodzież" są jeszcze dzieciaki z ideałami...
    Ja pamiętam moją pierwszą wyprawę w Bieszczady... długie godziny w pociągu, pierwsze spojrzenie o poranku - miłość od pierwszego wejrzenia... Namioty, ogniska, ser wieziony przez pół świata, który pierwszej nocy został pożarty, przez jakiegoś zwierza i... smak najpyszniejszej w życiu jajecznicy... zrobionej przez mamę po 3tygodniowym jedzeniu obozowego prowiantu ;-)))
    ehh... ile bym dała aby móc wrócić do tamtych pięknych chwil...

    OdpowiedzUsuń