MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 18 listopada 2012

Z dala od miłości

Moja Maleńka Wnuczka, kiedyśmy rozmawiały za pomocą komputera na wizji, zbliżywszy się do kamery, zapytała ściszonym głosem:
- Babciu, a wiesz, że w moim pokoju jest szpital?
Wow! Pomyślałam sobie. To jakaś wielka tajemnica. Widać konspiracja.
- Tak? A jakie choroby się leczy w tym szpitalu? - zadałam pytanie, które wyjawiło, że okazałam się mało rozgarnięta.
- No... - dosłownie ułamek sekundy trwało zastanowienie małej - no, bolące! - odpowiedziała takim tonem, żeby nie było już żadnych wątpliwości i bym więcej nie zadawała żenujących (dla mnie) pytań.

Kiedy analizowałam w późniejszej godzinie jej odpowiedź, od razu nasunęła mi się refleksja, że przecież każdą chorobę, czasem zanim się pojawią jakiekolwiek objawy, zwiastuje ból. No, już kto jak kto, ale ja o tym powinnam wiedzieć najlepiej i miast zadawać dziecku głupkowate pytania, sama je na to naprowadzić.

W dalszej części rozmowy okazało się, że diagnozą mogą być "poczochrane włosy" i jest to właśnie jedna z bolących chorób.
Zdziwiłby się ktokolwiek, kto by pomyślał, że pacjentami szpitala Maleńkiej Wnuczki są lalki i misie. Nic z tego, te są zdrowe jak rydze i choć spełniają ważną rolę w procesie wychowania najmłodszego pokolenia, jednak nie najważniejszą, jak się okazuje.
Otóż Maleńką Wnuczkę nawiedza ostatnio kilka latających maleńkich stworzeń. Wszystkie mają tak samo na imię, więc można się domyślać, że jest to raczej jakiś gatunek. Pytana, ile ich jest, za każdym razem pokazuje wszystkie paluszki od jednej ręki. Podobno czasem tylko nie wszystkie przylatują. I to one właśnie odgrywają najważniejszą rolę w świecie Maleńkiej Wnuczki.
Z zeznań Małej Dużej Córeczki, mamy Maleńkiej Wnuczki, wynika, że ma poważne wątpliwości, czy te stworzenia są faktycznie tak małe i jest ich tylko pięć, bo gdy przygotowuje posiłek dla swojej dzieciarni, najstarsza rzuca mimochodem:
- Pamiętaj mamusiu, żeby zrobić dużo jedzonka, bo wszystkie ...ijki są strasznie głodne. I całe jedzenie znika w mig.

Czasem wydaje mi się, że zbudowałam wysoki i szeroki parkan z bardzo odpornej przezroczystej materii. Taki, za którym jestem w stanie przetrwać z dala od tej miłości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz