Noc na wawelskim wzgórzu |
Stwierdziłam, że nic, kompletnie nic nie tracę nie studiując, a ucząc się samodzielnie i niemal błogosławiłam chwilę, w której nie zdecydowałam się wydać kilkuset złotych na kurs grafiki komputerowej. Nastąpił u mnie co prawda przesyt zdobywania nowych umiejętności, ale tym właśnie różni się samodzielne uczenie się od wszelkiego zinstytucjonalizowanego - można zrobić sobie wakacje wtedy, kiedy odczuwa się taką potrzebę.
Pragnienie zwykłego podskoku... ;) |
Nie twierdzę, że perfekcyjnie opanowałam programy graficzne (któż opanował przy takich możliwościach programów?). Wiem za to, że grafika - nawet komputerowa - jest sztuką, więc pewnych rzeczy, np. związanych z estetyką, gustem, poczuciem i smakiem nie przeskoczę, bo mam w sobie to, co mam, ale... mam w swoim dygitalnym portfolio nieco więcej prac niż jeszcze kilka miesięcy temu, które sprawiają mi satysfakcję ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz