MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 9 stycznia 2014

Długi dystans

Pani rehabilitantka uczy mnie chodzić. Nauka chodzenia odbywa się na leżąco. Pokazała mi ćwiczenie, które jest schematem chodu. Jest strasznie trudne do wykonania na leżąco, bo zawiera dużo elementów wykrętno-skrętnych. Przy tym i wszystkich innych ćwiczeniach należy pamiętać, by palce i grzbiet stopy były podciągnięte do góry, bo wtedy napina się i pracuje mięsień czworogłowy, który u mnie zanikł :(. Na wczorajszej sesji bardzo dobrze zrobiły mi ćwiczenia na obręcz miednicy. Po nich poczułam, jakby mi się całe nogi od góry do dołu dotleniły. Wracając do domu czułam niezwykłą lekkość jakiej już nie pamiętam. Niestety nie trwało to długo i niestety samodzielnie nie byłam w stanie powtórzyć tego ćwiczenia ze schematem chodu. Za to dzisiaj, tuż po rehabilitacji razem z Paseczkiem postanowiłyśmy utrwalić moje ćwiczenia, a poza tym rozpocząć przygotowania do zimowego wyjścia na Obidzę. Wybrałyśmy się na spacer. Długi spacer. Bardzo długi spacer. Prawdę mówiąc dawno na tak długim spacerze nie byłam. A już na pewno, jeśli zliczyć całe moje chodzenie po artroskopii kolana, to się nie zawrze w dzisiejszym spacerze. Pogoda wymarzona na spacerowanie. Paseczek co chwilę mówiła: nigdy tędy nie szłam; zawsze tędy jeżdżę, ale nigdy nie szłam. Droga, którą Peseczek zawsze jeździ, nigdy nie chodzi doprowadziła nas nad rzekę. Uciekłyśmy od zgiełku miasta i weszłyśmy w chaszcze, by utaplać się w błocie. Aż Duża Mała Dziewczynka wierciła dziurę w brzuchu, by się dowiedzieć, gdzie byłam, że mam takie ubłocone buty. Przyjemnie było stawiać nogi na naturalnym gruncie. Dawno nie stawiałam. Przez ostatnie miesiące chodziłam wybrukowanymi traktami miasta tam i z powrotem, a przez miniony rok na pewno zapomniałam jak to jest na szlaku, gdzie noga grzęźnie w mokrym podłożu i ześlizguje się na zbyt pochyłej ścieżce.
Uczę się chodzić.
Nie pytaj, czy boli, bo nie lubię mówić brzydko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz