MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 28 lipca 2012

Świat w różowych okularach



Kiedy wyrusza się w podróż - długą, czy krótką, daleką, czy bliską - najpierw, jeszcze zanim wyjdzie się z domu, w głowie zbierają się myśli ciężkie niczym burzowe chmury. No bo w domu jest tak przytulnie i bezpiecznie, po co więc ruszać gdziekolwiek? Rozważamy po raz kolejny wszystkie za i przeciw i w końcowych rozrachunku bilans, jak zawsze w takich sytuacjach, zbliżony jest do zera. Te ścierające się w nas chęci i niechęci, odczucia i przeczucia...
A przecież wystarczy tylko opanować niepewność, postawić ten pierwszy krok, podnieść odważnie głowę do góry i już przed nami roztacza się świat, którego próżno szukać na co dzień. Tajemnica kryje się za każdym zakrętem. :) Z wiatrem przywianą usłyszeć można obietnicę przygody. Po słonecznych promieniach ślizgają się już nasze myśli. I kiedy już wreszcie wyjdzie się z domu przestaje być ważne czy pogoda jest taka, czy inna, bo letni deszcz niesie ze sobą obietnicę tęczy, a ta jak wiadomo, jest bramą do świata bajki. Bajek zaś nigdy dosyć.
Dlatego wydaje mi się, że skoro już pokonało się lęki i niepewności i podjęło się decyzję w sprawie przeżycia kolejnej przygody w świecie baśni, nie należy marudzić i utyskiwać, a z radością przyjmować wszystko, czym narrator opowieści obdzieli. Deszczem i burzą, słońcem i upałem, dniem i nocą. Miejscami i ludźmi, którzy te miejsca zapełniają. Czasem odmierzanym raz leniwie, innym razem szybko.

Czasoprzestrzeń, w której przebywam wypełnia jakaś tęsknota, która trawi wszystko, co we mnie tkwi.  Ta tęsknota ma skrzydła motyla. Jest delikatna i wrażliwa. Czasem schowana w kokonie własnej niepewności, lęku i bólu ucieka przed światem. Częściej w pięknym tańcu nad kwietną łąką sieje miłość i spokój. Trzepocąc skrzydłami zawisa nieruchomo nad najpiękniejszym kwiatem, tym, który ma kształt i kolor serca gotowego nakarmić motyla swoim nektarem. A ten, niepewny, że przed nim kwiat rozchylił swe płatki, drży w oczekiwaniu na spełnienie.
A czas ucieka, bo w czasie nie może się spełnić. Czas jest okrutny. Starcom podsuwa przed oczy młode dziewczęta. Motylom daje zbyt mało dni na drżenie niepewności. Pragnienia sprowadza do piekieł i sprawia, że życie staje się niemożliwe.


Świat w różowych okularach jest dziwaczny. Na pewno nie jest piękny. Dlatego patrzmy na świat taki, jaki jest. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz