MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

środa, 27 listopada 2013

7 dni

Na siedem dni przed operacją dalej zapełniałam zamrażarkę gotowym jedzeniem. Nikt mnie nie wyręczy w przygotowywaniu obiadów, to przygotowuję. No i oczywiście osiągnęłam równowagę emocjonalną, a przynajmniej dostrzegłam, że jestem szczęściarą, bo przecież zorganizowałam i przeprowadziłam, co zamierzyłam, czyli oba listopadowe przedsięwzięcia, a nawet jedno więcej. Mam na myśli wyjazd do Lwowa całej wycieczki i MELDUJĘ NIEPODLEGŁOŚĆ oraz Harcerskie Zaduszki - zorganizowanie których wg pomysłu dh. Bogusia - raczej wymusiłam na serdecznych druhach. Chciałam zapełnić mój czas działaniem, by odciągnąć uporczywość myśli. Nie przewidziałam opóźnienia terminu operacji. Gdyby nie to opóźnienie, już byłabym po.
Uporczywość myśli jest intensywna i dokuczliwa. Okazało się, że z roztargnienia pomyliłam teksty dzienne do pikczerów - wspólnego z ksasem przedsięwzięcia. Przyspieszyłam wspomnienie św. Andrzeja o jeden dzień. Dobrze, że był czas na zmianę. I że się zorientowałam, bo przecież mogłam być w dalszym ciągu roztargniona z uporczywości myśli.
Paseczek przyniosła krzesełko do kąpieli nakładane na wannę :).
Skończyłam tę nudną książkę i właśnie wyruszam zaraz ku nowej przygodzie.

Lekarz obiecał mi, że pójdę w góry.

Światełko pamięci z Harcerskich Zaduszek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz