MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 28 stycznia 2012

Próby generalne przed światem bez internetu

Nasz dostawca internetu dzień po dniu robi nam generalne próby przed światem bez internetu. W grudniu były próby wstępne: przez trzy tygodnie brakowało internetu góra dwie, trzy godziny dziennie (głównie w nocy, tj. w czasie kiedy ja pracuję), lub co jakiś czas przez kilkanaście, kilka minut; był internet w jednym, zamiast w trzech komputerach itd. W nowym roku dostawca przystąpił do prób generalnych, pewnie w związku z aferą ACTA, i zafundował swoim abonentom kilkunastogodzinne przerwy w dostępie do sieci. No i dziwnym trafem w godzinach, w których żadną miarą nie mam możliwości by popracować przy komputerze, dostęp do sieci jest, kiedy tylko zasiadam do komputera - po chwili pracy w ślimaczym tempie, sieć znika aż do następnego południa.

No tak. Muszę przyznać, że nawet przed próbami generalnymi zafundowanymi przez naszego dostawcę internetu nie byłam w grupie tych ludzi, którzy w ostatnich dniach krzyczeli: "Bardzo dobrze, niech się wreszcie rządy państw wezmą za piractwo (tak jakby o piractwo rządom chodziło). Ja mogę żyć bez internetu!!!"

Czy współczesny człowiek może żyć bez internetu? Hmmm... Motywacja, jakiej użył jeden ze znajomych doprowadziła mnie do wniosku, że jak ludzie nie będę mieli dostępu do internetu, konkretnych stron, nazwijmy to "intelektualnych" (bo to jest chyba argumentem koronnym w przemycanym dokumencie?), to będą głupsi i co wtedy zrobią? Bo znajomy będzie się z tego po prostu cieszył.
No cóż. Zawsze można przerzucić się z powrotem na bibliotekę i tylko na bibliotekę. Ale nie ma to, jak budująca motywacja dla niektórych.

Piszę, by powiedzieć, że jestem człowiekiem, który nie wyobraża sobie życia bez internetu. Raz - z pobudek egoistycznych. Dwa - z pobudek egoistycznych. Trzy - z pobudek egoistycznych. Gdyby nie internet z niektórymi osobami nie miałabym kontaktu wcale, albo kontakt byłby sporadyczny. Gdyby nie internet, nie zdarzyłoby się w moim życiu tyle przedziwnych i niezwykłych rzeczy, które się zdarzyły. Gdyby nie internet, nie odbyłabym tak dalekiej podróży w świat nauki i poznania.
Myślę, że internet nie sprawił, by z dawnych przymiotów coś mi ubyło.

Toteż nie wyobrażam sobie mojego świata bez internetu. Jest integralną częścią tego świata, jak góry, rzeki, książki i ludzie. Bo w internecie jest cały świat.
I tylko, jak we wszystkim, trzeba złotego środka, by nie przesłonił całego świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz