MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

środa, 25 stycznia 2012

Istnieje taka chwila

Przeczytałam dzisiaj, że "według tradycyjnych wierzeń żydowskich istnieje w ciągu dnia taka chwila, taki ułamek sekundy, w którym wypowiedziana lub pomyślana myśl zostaje zrealizowana."
Nie znam tradycyjnych wierzeń żydowskich, no bo i skąd, natomiast wiem, że istnieje w ciągu dnia taka chwila. Niejednokrotnie zaznałam spełnienia myśli wypowiedzianej lub pomyślanej...

Dzisiejszy dzień spędziłam w okupowanym Lwowie. Podążyłam śladami Ignacego Chigera, którego wspomnienia zainspirowały wpierw Agnieszkę Holland do nakręcenia filmu, film zainspirował mnie do zgłębienia tematu. Zaopatrzyłam się od razu w obie książki, tzn. "Świat w mroku" Ignacego Chigera i "Dziewczynka w zielonym sweterku" Krystyny Chiger. Do drugiej książki dołączona jest płyta DVD z wywiadem z panią Krystyną, jedynym żyjącym świadkiem tamtych wydarzeń. Pani Krystyna mówiąc o getcie, mówiła "gieto", całkiem tak samo, jak mówiło się w Moim Mieście, gdy tam mieszkałam w czasach Kiedy Ja Byłam Małą Dziewczynką.

Pani Agnieszka Holland wybierając fragment wspomnień Ignacego Chigera zahaczyła o wierzchołek góry lodowej tego, co autor opisał. Tego, co działo się we Lwowie okupowanym wpierw przez NKWD, potem przez nazistowskie Niemcy. Lwów był miastem zamieszkałym w równych proporcjach przez trzy narodowości - Polaków, Ukraińców i Żydów. Chigier nie pisze pochlebnie o Polakach, ani sprzed wojny, ani też z czasów obu okupacji. Nawet o swoich braciach w wierze niejednokrotnie pisze rzeczy, o których sam mówi, że hańbą okryły naród żydowski. Fakty o Ukraińcach, jakie przytacza na stronach powieści, są porażające. O Sowietach, pisze: "(...) w Związku Radzieckim nie było wyzysku człowieka przez człowieka - był wyzysk człowieka przez dzicz, przez istotę pozbawioną walorów ludzkich."

Jednakże książka (choć jeszcze nie doszłam do końca - dopiero zbliżam się do zejścia w mrok) ma w sobie coś więcej niż opisy nieludzkich, bestialskich zachowań oprawców. Ma to coś, co można porównać do owej chwili każdego dnia, ułamka sekundy, w którym wypowiedziana lub pomyślana myśl właśnie się spełnia. Nawet jeśli to spełnienie prowadzi przez taką gehennę, to gdzieś w tle jest nadzieja i wielkość człowieczeństwa autora słów, płynących bolesną opowieścią, o tym, że dobro i tak się spełnia. Bo w takich dniach zachować wiarę w człowieka, to nic innego, jak świadectwo wielkości człowieczeństwa. Bo w takich dniach zachować wiarę w ocalenie, to nic innego, jak właśnie spełniająca się myśl w chwili, w ułamku sekundy - jedynej takiej w ciągu dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz