MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 22 września 2014

Mistrzostwo świata

Dumni ze sportowców, jak zdobędą mistrzostwo świata, to wszyscy potrafią być. A mnie, w takich sytuacjach, przypomina się pewien epizod z czasów, kiedy przyszła mistrzyni chodziła do szkoły. Wciąż upokarzano ją na lekcjach, mówiąc: „Zdecyduj się: albo się uczysz, albo grasz! Niedostateczny!”. Bardzo pod górkę miała ta dzielna dziewczynka. Nie miała specjalnych inklinacji do nauki, ale nie była też osłem. Bez problemu mogłabym i wtedy, i dzisiaj wskazać inne koleżanki z klasy, które do tej szkoły się nie nadawały. Ona – owszem. Tylko postawiła na to, w czym czuła, że jest najlepsza. Grała w drużynie; sport zespołowy. Była mistrzynią Polski i w grupie juniorów, a potem, w kategorii dorosłych  już w kadrze narodowej, z drużyną sięgnęły po najwyższe laury.

I TERAZ CLOU PROGRAMU!

Po wielu, wielu latach, gdy medale pokryła patyna czasu, z ust nauczycieli rozmawiających w kuluarach jakiegoś wydarzenia, w którym brałam udział – tak, tych samych nauczycieli, co upokarzali, tępili, stawiali oceny niedostateczne, nie wykazywali się żadnym zrozumieniem dla jej pasji, którą przerodziła w zwycięstwo nad sobą i dla innych (żeby mogli być dumni jak wszyscy dzisiaj) – usłyszałam słodziak: „To ONA, Mistrzyni! Nasza absolwentka, nie pamiętasz, przecież chodziła wtedy i wtedy do klasy, taka zdolna uczennica”.

Składam hołd każdemu, kto mozoli się i trudzi w doskonaleniu swoich umiejętności i możliwości. Kto pod wiatr idzie w kierunku własnego rozwoju, realizuje pasje i zainteresowania, choć niekoniecznie zostanie mistrzem świata. Wystarczy, że pokona własne niedoskonałości i słabości. 

Składam hołd mojej koleżance. Zawsze wiedziała, co jest w życiu najważniejsze.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz