MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 21 września 2012

To ja jestem ta dziewczyna

Minione dni pogrążyły się w płaczu. Za to, kiedy deszcz ustał, ziemia wstała inna. Ktoś lub coś zabarwiło lasy na żółto, złoto, czerwono i brązowo. Najpierw nie warto było wyglądać przez okno, bo zza zasłony deszczu i tak nic nie było widać, a kiedy ostatnie mgły dzisiejszego dnia opadły, świat ukazał się odmieniony. No i jak tu nie cieszyć się z deszczu, który potrzebny był do rozcieńczenia barw lata? I dlaczego w żadnej szkole świata nie uczą, że zieleń zmieszana z pierwszym jesiennym deszczem, mgłami i chylącym się słońcem daje kolor żółty, pomarańczowy, rudy, złoty, brązowy i czerwony?
- Czy słońce ma kolor pomarańczowy? - zapytała dziewczyna.
Zapytałabym, czy polskie niebo ma kolor lazurowy. Ale nie było co pytać, bo przecież oczy nie mylą. Lazurowe niebo w godzinach południowych z zawieszonym na nim bardzo złotym słońcem. Złotym w dzień, pod wieczór przybierającym najpierw barwy mocno żółtej, potem pomarańczowej, w końcu czerwonej.
- Tak, w odpowiedniej godzinie słońce ma kolor pomarańczowy, a niebo lazurowy - powiedziałam w duchu.
Wtedy zieleń jest kolorem przygnębienia, a nie, jak zawsze - nadziei.


Niektórych ludzi śmieszy, gdy mówisz im, że coś dla ciebie znaczą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz