MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 14 września 2012

Rozpięte ramiona

Dopiero w śpiworze i pod kołdrą sen robi się ciepły. Naprawdę przyjemny. Dawno nie spałam tak beztrosko. Zaledwie przykładam głowę do poduszki, zasypiam kamiennym snem na kilka najbliższych godzin. Czy coś mi się śni? No, pewnie, bo zawsze śnię sny, ale niestety tych nie pamiętam. Dni, które mijają, są jak sen, więc po co pamiętać wizje uśpionego umysłu? Jednak, jak nigdy, nie podoba mi się chwila, w której budzę się do rzeczywistości z tego ciepłego snu. To chwila, w jakiej dom powoli zaczyna skrzypieć i to skrzypienie zapewne uchyla drzwi świadomości, a ta wślizguje się chyłkiem i każe mi przypomnieć sobie, gdzie jestem. Niejednokrotnie w takiej chwili otwarcia oczu mam wrażenie, że właśnie wypędzono mnie z raju, do którego niegdyś mnie zaproszono. Świat poza snem przez krótki moment jest bardzo nieprzyjemny. Nieprzyjemny do tej godziny, w której codzienność ostatnich dni nie zamieni się z powrotem w sen. Pięknym marzeniem jest moja rzeczywistość, choć raj mi został odebrany. Niejednokrotnie w życiu doświadczyłam, że obok każdego raju jest inny raj, więc nawet jeśli w którymś zatrzasną drzwi z hukiem, ten nowy, do którego wchodzę, jest jeszcze piękniejszy. Zamiast więc skomleć pod zamkniętymi drzwiami jednego, zwiedzam kolejny. Tam wrócę, ponieważ niepamięć jest hasłem, które otworzy z powrotem ten utracony na chwilę, ponieważ w nim jest moje miejsce. Cały paradoks polega na tym, że słowa układają się w informację zupełnie sprzeczną z każdym niewerbalnym komunikatem, że sen piękniejszy jest na jawie, niż we śnie oraz, że raj, którego doświadczam poza granicami tego, w którym bardzo chciałam być, jest znacznie ciekawszy i ponętniejszy. To raj zbudowany z działania.
On - Bóg, powiedział mi dzisiaj, jak to jest kochać człowieka. Pozwolił mi poczuć Miłość.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz