MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 3 września 2012

Cerkwie Karpat Wschodnich

Chrześcijaństwo na dzisiejszej Ukrainie datuje się na rok 988, kiedy to książę Rusi Kijowskiej Włodzimierz I Wielki przyjął chrzest z rąk patriarchy Konstantynopola. Oznacza to, że Ruś Kijowska weszła w krąg chrześcijaństwa bizantyjskiego. Bo w tamtych czasach ziemie dzisiejszej Ukrainy należały do Rusi Kijowskiej. Niebawem w kościele doszło do schizmy wschodniej, jak kto woli wielkiej i wykształciło się prawosławie, a nieco później Litwini przejęli panowanie nad ziemiami Rusi Kijowskiej, by w wyniku Unii z Polską przyłączyć je do "Korony Królestwa Polskiego". Uff! Jakiż to telegraficzny skrót!
Jak by na to nie patrzeć zrobił się mały "żbąk", ponieważ Polska była na wskroś katolicka. Blisko 200 lat szukano rozwiązania i w końcu podpisano kolejną unię, na mocy której część Cerkwi prawosławnej znajdująca się na terenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów (w tzw. międzyczasie umowy między/wewnątrz/państwowe powołały ją do istnienia ;)  przyjęła zwierzchnictwo papieża, zachowując jednak własną strukturę administracyjną oraz wschodnią liturgię. Powstał kościół unicki (w czasach zaborów przez cesarzową dla uproszczenia nazwany greckokatolickim). Uff! Jakiż to telegraficzny skrót!

A może powinnam rozpisać się na kilkanaście stron, kilkadziesiąt tysięcy słów i kilkaset tysięcy znaków, aby dokładnie wyłuskać wszelkie niuanse historyczne uwarunkowań politycznych i geopolitycznych, oraz historii kościoła miejsca na świecie, które nas interesuje, czyli Karpat Wschodnich? Pewnie jeszcze będę żałowała, że tak nie zrobiłam, ale odsyłam czytelnika do jego własnej wiedzy historycznej, ewentualnie do zgłębienia tematu lekturą i studiami. 

Rzeczpospolita Obojga Narodów, przekształcona niebawem (uff!) w Rzeczpospolitą Polską straciła niepodległość i fragment świata nas interesujący administracyjnie przeszedł pod panowanie austriackie. Po dusze ludów wyznających grekokatolicyzm sięgnęła znów (znów, bo już kiedyś sięgała) Moskwa ze swym prawosławiem. Jeden z przewodników turystycznych tłumaczący mi kiedyś zawiłości tego tematu powiedział, że w czasach zaborów, całe wsie przechodziły z grekokatolicyzmu na prawosławie i odwrotnie, w zależności od tego jak interes przeżycia tym kierował. Było to zapewne wielkie uproszczenie, ale jakoś dało mi zrozumienie problemu, więc się nim dzielę. 
Następnie przyszedł burzliwy wiek XX i tragiczne lata I i II wojny światowej, oraz pod zwierzchnictwem sowietów, kiedy to kościół przeszedł do podziemia i oficjalnie podniósł głowę dopiero na przełomie lat 80/90 XX w. Powstała wolna i niepodległa Ukraina, w której, co prawda religią dominującą jest prawosławie (kijowskie), ale na terenie Karpat Wschodnich zdecydowanie przeważa grekokatolicyzm. I o tym, że tak jest, z dumą poinformował nas Sasza. A ja przejeżdżając przez miejscowości usytuowane w Karpatach Wschodnich i na przedkarpaciu wyrobiłam sobie przeświadczenie, że dla mieszkańców tych ziem wolność uwarunkowana jest wolnością religijną, a państwowość kojarzy się przede wszystkim z zagwarantowanym, niczym nie ograniczonym dostępem do swobód religijnych.
Sasza pokierował naszymi krokami tak, abyśmy mieli okazję zobaczyć kilka perełek architektonicznych i historycznych jego kościoła. Nie da się nie zauważyć, zaledwie przekroczy się granicę Ukrainy na najbardziej na południe usytuowanym przejściu granicznym z Polską, przepięknych cerkiewnych kopuł, o których (kopułach) w swej poezji Jerzy Harasymowicz pisał "cerkwi banie". 
Teren, na którym mieszkam obfituje w wiele zabytków cerkiewnych (przemienionych niestety na kościoły katolickie po niechlubnej w dziejach naszego kraju Akcji Wisła z 1947 roku - ale była ona założeniem wynikającym z nowego porządku Europy, na który umówili się u schyłku II wojny światowej trzej mocarze), więc krajobrazy górskie z przycupniętymi starymi, drewnianymi cerkwiami nie są mi obce, z baniami - poprawnie zwanymi kopułami, na planie krzyża, czy częściej prostokąta. Właściwie to nie wiem, czy w Beskidzie Niskim i Sądeckim widziałam jakąś cerkiew na planie krzyża. Natomiast Karpaty Wschodnie to bogactwo cerkwi na planie krzyża greckiego - a te wyglądają jak arki - można je łatwo pomylić z cerkwiami na planie koła (czytałam opinię znawczyni architektury cerkiewnej, która podzieliła się informacją, że nigdy w życiu nie widziała cerkwi na planie koła). 
Tak więc widzieliśmy cerkwie Ivano-Frankowska (Stanisławowa) i Kołomyi. Byliśmy u bram najstarszej na Huculszczyźnie cerkwi zbudowanej w 1600 roku w Pistyniu nad rzeką Pistynką, tą samą, która płynie głębokim jarem i obok wąskiej kładki dla pieszych zbudowano tam "windę do nieba" dla trumny, na linie rozciągniętej nad rzeką. Podziwialiśmy bogatą cerkiew w Krzyworówni nad Czeremoszem nieopodal Worochty - tę, która schowana wysoko w górach uniknęła przerobienia przez władze z czasów SSR na magazyn lub coś w tym rodzaju. 
Jak już pisałam cerkwie są otwarte o każdej porze, każdego dnia tygodnia, wewnątrz są ludzie modlący się, zapalający świeczki, całujący z nabożeństwem obrazy i krzyż, a nawet stopień pod krzyżem. Ludzie na ulicy, przechodząc obok cerkwi, przystają i żegnają się. Bogactwo krzyży i kapliczek przydrożnych jest nie do opisania. W twórczości ludowej Hucułów motyw religijny jest naczelnym, nie licząc ceramiki glinianej, która omija ten temat - trudno, aby na misach i kaflach widniały sceny z życia Chrystusa, czy świętych. 
Tak. Wiara. Wyrażona w architekturze, twórczości ludowej i postawie ludzi. Na tym się dzisiaj zatrzymajmy. 

Cerkiew w Pistyniu z 1600 r.
Tablica informująca o najstarszej cerkwi
Huculszczyzny (w Pistyniu).

Kapliczka przydrożna.

Cerkiew w Krzyworówni.

Wnętrze cerkwi w Krzyworówni.

Wnętrze cerkwi w Krzyworówni.
(drewniany, misternej roboty świecznik ma 250 lat)

Wnętrze cerkwi w Krzyworówni.

Wnętrze cerkwi w Krzyworówni.

Wnętrze cerkwi w Krzyworówni.

Wnętrze cerkwi w Krzyworówni.

Wnętrze cerkwi w Krzyworówni.

Wnętrze cerkwi w Iwano-Frankowsku (Stanisławowie).

Cerkiew w Iwano-Frankowsku (Stanisławowie).

Wnętrze cerkwi w Iwano-Frankowsku (Stanisławowie).


Cerkiew w Iwano-Frankowsku (Stanisławowie).

Wnętrze cerkwi w Kołomyi.



Cerkiew w Kołomyi.

Cerkiew na przedkarpaciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz