MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 25 września 2012

Osiabania


 Podczas ubiegłotygodniowych warsztatów jednego z uczestników użądliła osa. Owady latały około lamp na górnym holu, gdzie odbywają się zajęcia. Zimno się zrobiło, więc nikogo nie zdziwiło, że gromadnie pchają się do domu. Drewniany dom ma sprzyjające ku temu warunki. Dzisiaj kolejny uczestnik został ukąszony przez tego owada.
Dopiero wtedy skojarzyłam, że odgłos dochodzący od jakiegoś czasu ze strychu jest odgłosem skrzętnie budujących gniazdo os.  Przeraziłam się i prędko skończyłam zajęcia. Miałam świadomość, że niebawem, po wyjeździe jednej klasy, w Stanicy zamieszka kolejna, która właśnie wędrowała po górach. Jeszcze w dodatku nie było na miejscu Młodego Człowieka, ponieważ właśnie prowadził grupę, gdzieś na Piwowarówkę.
Po konsultacji telefonicznej z Młodym Człowiekiem zadzwoniłam pod numer 998. Dyspozytorka z Nowego Sącza przekierowała zgłoszenie do OSP w Piwnicznej-Zdroju i błyskawicznie, niemal jak do pożaru, zjawili się strażacy. Przyjechali ciężkim sprzętem, zrobili rozpoznanie, założyli specjalne kombinezony i ochraniacze na głowy i ruszyli do akcji. Bania znajdowała się na strychu, dokładnie w miejscu, z którego od jakiegoś czasu dochodziły dziwne odgłosy.
Strażaków było dwóch. Wzięli preparat do ogłuszenia owadów i worki, zamknęli za sobą właz na strych i… wyciągnęli banię.  Dłużej trwało przygotowywanie niż cała akcja, ale najważniejsze jest to, że przebywające u nas dzieciaki są bezpieczne.
Moja wyobraźnie podpowiedziała mi oczywiście obrazy, których nie będę tu malowała, bo moja wyobraźnia jak zwykle jest zbyt wybujała…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz