MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 31 lipca 2011

(Z)Nów (na srebrne wesele)

Świat ogarnęła ciemna noc.
Bardzo ciemna noc.
Niebo, którego nie rozświetla blask księżyca dodatkowo pokryte  jest chmurami.
Kiedyś jechałam  autem z Mężczyzną, Który Kiedyś Był Chłopcem przez noc.
Otwartym oknem wiatr wnosił do samochodu zapach dopiero skoszonych  łąk. W innych miejscach widać było wysokie trawy, które gięły się leniwie, kołysane nocnym wiatrem. Pachniało. Pachniało skoszonymi łąkami. Pachniało rosnącymi trawami. Pachniało wodami płynącego, gdzieś pomiędzy skoszonymi, a rosnącymi trawami strumienia. Pachniało nocą. Poczuciem lęku przemieszanym z nutą bezpieczeństwa. Pachniało ogromną tajemnicą. Zapragnęłam wtedy wybiec w noc i gnać zroszonymi trawami przed siebie. W stronę zapachu strumienia. W stronę lęku i tajemnicy. Zapalone gwiazdy oświetlały pola i las odcinający się  ciemniejszą plamą od tła nocy.
Przypomniałam sobie wtedy inną noc z Mężczyzną, Który Kiedyś Był Chłopcem. Tamtej nocy prawdziwie był chłopcem. Ile to już nocy temu?
W tamtym czasie - niezliczoną ilość nocy temu - byliśmy ogarnięci nocą na wskroś. Z przygodą zapakowaną w plecakach, namiotem  przytroczonym, jak dom do ślimaka oraz wielką miłością, którą postanowiliśmy wypełnić wspólną przyszłość. Zdążaliśmy ku tej przyszłości poprzez noc, ulicą, którą oglądam każdego dnia w moich podróżach Doliną Kamienicy. Płynie tam potok. Może jest już rzeką w tym miejscu? I wtedy może też był już rzeką? Zapewne staje się rzeką podczas ulewnych deszczy, których w tym roku nie brakuje. Niesie ten potok z sobą odgłosy minionych dni i lat. Przede wszystkim tamtej nocy.  Czasami nuci, czasami śpiewa a niekiedy pełnym głosem wydobywającym się rykiem gnającego na złamanie karku nurtu przypomina, jak niegdyś odbijały się gwiazdy w jego wodach. A my, nakarmieni wzajemnością, oglądaliśmy niebo utopione pod powierzchnią wody. I zastanawialiśmy się, czy gwiazdy są przyczepione do nieba na górze, czy do nieba na dole.
Ile to nocy minęło od tamtej nocy?
Ile przeżyć, podczas tych minionych, od owej z zatopionymi w wodzie gwiazdami nocy, do dzisiejszej, czy choćby, tamtej - minionej niedawno, gdy wiatr wpadał przez otwarte okno do samochodu z zapachem podobnym tamtej nocy? Dobrych i złych przeżyć. Jak to w życiu.

Świat ogarnęła ciemna noc dzisiejszej nocy...


"Dobra-noc, dobra-noc.
jaka piękna jest ta noc.
Takiej nocy życzę tobie
przyjacielu, dobranoc."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz