MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 15 lipca 2011

Do przodu

Kiedyś wiecznie żałowałam dni, które minęły. Pomimo mojej wielkiej ciekawości świata bardziej chciałam tkwić w przeszłości, niż poddać się siłom pchającym świat i mnie ku przyszłości. Kombinowałam, jakby tu znaleźć jakiś zaułek, w którym mogłabym się przyczaić i wracać wciąż od nowa do szczęśliwych chwil, które dopiero co przeszły. Gdy byłam nastolatką to nawet płakałam za tym, co minęło. Później nauczyłam się, że wszystko w życiu dzieje się cyklicznie. Prawie, jak pory roku. Tylko z różnorodną częstotliwością. Od dłuższego czasu główkuję nad umiejętnością zatrzymania w wieczności tej jednej jedynej dobrej chwili. Czy życie stałoby się monotonne, gdybyśmy zatrzymali na dłużej przy sobie szczęście? Ale takie permanentne szczęście. Nie mam na myśli krainy mlekiem i miodem płynącej, życzliwych ludzi, dobrych układów i tym podobnych. Myślę o zatrzymaniu na wieczność chwili, w której czujemy spełnienie. W spełnieniu jest bezpieczeństwo. Takie spełnienie i takie bezpieczeństwo, jakby nas Wielka Miłość ogarnęła i tuliła w Swoich Ramionach.
No, ale przecież, gdybym utknęła w tym spełnieniu, o którym myślę, nie miałabym okazji poznać Dziewczynki, Która Widzi Więcej. Bo zaledwie wczoraj pożegnałam jedno z wielkich moich spełnień, już dziś na drodze, która prowadzi mnie do przodu poznałam Dziewczynkę, Która Widzi Więcej. Wiem, że nie spędzę z nią zbyt wiele czasu, tylko kilka godzin w ciągu kilku dni. Wiem też, że gdybym z jakiejś przyczyny już więcej jej nie spotkała, to krótkie dzisiejsze spotkanie z nią jest rekompensatą za ból rozstania z chwilami, które jeszcze brzmią głosami dzieciaków na Szerokiej Polanie.
Dziecko daje człowiekowi dorosłemu tyle powodów do wzrastania w jego człowieczeństwie, że trudno powiedzieć cokolwiek mądrego na temat czerpania radości, doświadczenia i nauki z przebywania z dzieckiem. A jak tych dzieci jest cała gromada? To lepiej nie silić się nie tylko na mądre słowa ale i nawet na mądre miny.
Albo taka Dziewczynka, Która Widzi Więcej? Po naszemu myśląc, nie widzi nic. Rozróżnia zaledwie światło od ciemności. A wie, że trawa jest zielona. Wie, że gdyby dotknąć czubka Jaworzyny to tak, jakby położyć dłoń na miękkim dywanie. Posiada własny słownik wspaniałych wyrazów i skojarzeń, których inne dzieci nie używają. Potrafi namalować farbkami i pędzlem pięknego motyla, chociaż widziała go tylko, gdy mama jej o nim opowiadała. A gdy trzymała w dłoni fioletową plastelinę zaczęła opowiadać o fiołkach.
Czy koloru można dotknąć?
Pewnie tak. Tak samo, jak dotyka kolor Dziewczynka, Która Widzi Więcej.
Szczęścia można dotknąć. Dotykam go bez przerwy.
Jak to dobrze, że nie nauczyłam się zatrzymywać na wieczność chwili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz