Przekręcam się tyle razy, ile to jest konieczne, bym
zawinęła się w kokon snu. Jednej nocy więcej, innej mniej. Czasami mam
wrażenie, że jestem wrzecionem, które obleka się w grubą nić. Jeszcze nie tak
dawno temu na Podhalu, kołowrotkiem jak z baśni o "Śpiącej Królewnie"
i wrzecionem, wyrabiano nici z owczej wełny, by wprawne ręce przerobiły je w
mig na skarpety i swetry. Kołowrotek stukał miarowo, w rytmie nadanym stopą
prząśniczki. Kiedy się więc czas wytelepie a kokon zamknie, zasypiam. Nic
dziwnego, że rano nie pamiętam, co mi się śniło. Otulona szczelnie nicią snu,
nie wypuszczam ani odrobiny ze swojego wnętrza i z wnętrza nocy. Czasami we
śnie biegam. Innym razem latam. Za każdym razem zanurzam się w jego aksamitnej
otchłani. Dzisiaj na jawie stałam w wysokich trawach, a te falowały z wiatrem
tworząc przypływy i odpływy na oceanie łąki. Nawet nocą nie wyśniłabym tak
pięknego dnia. Wokół piętrzyły się góry Beskidu Niskiego. Słońce wędrowało
od góry do góry, a pomiędzy niebem a ziemią pływały białe żaglowce
widowiskowych cumulusów. Błękit przecinały wciąż białe kreski, a wiatr (zapewne
wiejący od Tatr) niósł wieści z dalekich krain. Zatrzymywał się na chwilę przy
mnie, by pozbierać moje myśli i zebrawszy, niósł je dalej. Łąka pachniała
skoszoną trawą, bo tuż przy granicy lasu ktoś wyciął łan, ale pachniała też
wszystkimi zapachami wiosny, które już przemieszały się z zapachami lata. Kiedy
się stąpa po wierzchołku góry ma się wrażenie, że jest się bliżej Stwórcy. A
niżej, bliżej spraw ludzkich, rozsiały się maki i bławatki w pszenicy. I to, że
tam są i to, że nakarmiłam oczy i duszę ich widokiem spowoduje, że zimą smak
chleba będzie przypominał schyłek wiosny i początek lata. I każda kromka będzie
skąpana w czerwieni i szafirze i pachnieć będzie wiatrem, polem, lasem i łąką.
I ta pieśń wyśpiewywana przez wszystko wokół o ludziach, którzy żyli tam od
czasów niepamięci, a których już tam nie ma, będzie preludium do każdego
posiłku przygotowywanego i spożywanego zimą. "Jeśli zapomnę o nich,
Ty, Boże na niebie, Zapomnij o mnie! " - niesie wiatr słowa wieszcza.
A ja je muszę spełnić...
![]() |
Bławatki |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz