Maleńka Bobowa bogata jest w dwa gotyckie zabytki, oba są
sakralnymi budowlami.
Kościół pw. św. Zofii położony jest na skarpie nad rzeką
Białą. Prosto z rynku prowadzi do niego uliczka św. Zofii i z tej ulicy dawniej
wchodziło się na teren kościoła i przylegającego do niego cmentarza. Świadczy o
tym furta znajdująca się w dzwonnicy; dzwonnica, niczym brama, bo
najprawdopodobniej nadbudowana w wiekach późniejszych nad gotycką bramą, ma
charakter kurtynowy, niestety świeci pustkami i tylko wiatr ocierający
gałęziami o kamienie gra i huczy w jej pustych oczodołach. We wnęce nad
środkowym dzwonem tkwi jeszcze jakiś Święty kamienny, którego nie zdjęto wraz
ze spiżem i chyba wszyscy o nim zapomnieli. Jak podają źródła - dzwony zniknęły
w czasie II wojny światowej. Dziś furta jest zamknięta, dzwonnicę kruszy czas,
a kamienne schody prowadzące z ulicy na teren przykościelny zmurszały i
zarastają zielskiem. Po obu stronach dzwonnicy rosną stare, niebotyczne i
grubaśne drzewa, co czyni ten zakątek niezwykle urokliwym i pełnym tajemnic.
Sam kościół zbudowany jest z łupanych kamieni i, cokolwiek
to znaczy, jest po prostu piękny. Piękne w bryle kościółka św. Zofii jest
to, że od dawna nikt nie próbował ulepszać jego wyglądu zewnętrznego, np. przez
obróbkę tego łupanego kamienia, przez jakieś tynkowanie, szlifowanie,
czyszczenie itp. Stoi sobie surowy i piękny, jak z innej bajki, opięty
uskokowymi przyporami. Nałożone niegdyś tynki odpadają z niego odsłaniając ten
łupany kamień i szeleszczące słońcem refleksy światła rozpraszanego liśćmi
tworzą na murach niezwykłą mozaikę ale też i muzykę. Dach jednonawowego
kościoła kryty jest gontem. Na dachu znajduje się wieżyczka na sygnaturkę.
Portale umieszczone z trzech stron kościoła zachwycają swym pięknem. W
przeciwieństwie to innych gotyckich budowli, które już z nazwy kojarzą się z
monumentalizmem i niezwykłą surowością, bryła kościoła św. Zofii sprawia
wrażenie przytulnej i ciepłej. Podobnych rozmiarów kościół gotycki widziałam w
Austrii, w Mautthausen nad Dunajem.
Wewnątrz kościoła w głównym ołtarzu znajduje się XV
wieczny obraz Świętej z jej trzema córkami: Wiarą, Nadzieją i Miłością. Przy
wejściu głównym, na zewnątrz budynku, przy jednej z przypór umieszczona jest
olbrzymich rozmiarów kropielnica kamienna. W kościele okazjonalnie odbywają się
msze i nabożeństwa ale 15 maja na św. Zofii na pewno tętni życiem, odprawianych
jest w nim wtedy kilka mszy w ciągu dnia, bo na odpust zjeżdżają się ludzie z
okolicznych wsi i miejscowości.
W swej historii, w czasie kiedy za sprawą jednego z
właścicieli miasteczka przejęli go arianie, był zamieniony na stajnię i trwało
to jakiś czas. Austriaccy zaborcy, natarczywie zamykający wszystkie kościoły na
zajętych ziemiach, również przeznaczyli go na jakieś świeckie cele. Tematu
arian nie zgłębiam, bo jest to temat, na którym wyłożyłam się na maturze z
historii i marnie przez to zdałam. Ciekawostką jest to, że i drugi gotycki
katolicki kościół w Bobowej przeszedł w swych dziejach w ręce - jedne źródła
podają, że - luteranów, inne, że kalwinów. Doliczając do nich historię
synagogi, którą hitlerowcy zamienili również na stajnię oraz pożary, które
nękały wszystkie świątynie, mamy bardzo bogato zarysowaną historię miejsc kultu
religijnego w Bobowej. Nie mówiąc o tym, że jeden z trzech wzmiankowanych w
starych źródłach historycznych kościołów katolickich w miasteczku całkowicie
zginął w zawirowaniach dziejowych i o ile dostępne mi źródła mówią o jego
historycznym istnieniu, tak wszystkie milczą na temat tego, co i kiedy się z
nim stało. Znikł jak kamfora.
Warto, albo wręcz powinno się zobaczyć na własne oczy
kościół św. Zofii w Bobowej. Dotknąć jego prastarych murów, posłuchać wiatru
grającego pomiędzy przyporami opinającymi sylwetkę budowli i w pustych
oczodołach dzwonnicy, dać się skropić kaskadą spływającemu z liści olbrzymich
drzew światłu zachodzącego słońca, postać, zadumać się...
Galeria obrazów - Kościół św. Zofii w Bobowej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz