MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 4 lutego 2012

Braki

Dzwonek sms'a. Odczytuję, chociaż właśnie pijemy kawę i rozmawiamy z Paseczkiem. Od przedwczoraj nazbierało nam się sporo tematów. Omawiamy oczywiście sprawę kilkumiesięcznej Madzi z Sosnowca, rzekomo porwanej podczas spaceru. Dziś kraj obiegła inna wersja wydarzeń, ale, że podał ją do publicznej wiadomości detektyw bez licencji, to jakoś trudno przyjąć wynik jego śledztwa za pewnik. Zwłaszcza, że kolejne godziny dementują w części najważniejszej ten zwrot w poszukiwaniach dziecka. Detektyw wskazał ciało dziecka, ciała jednak nie było... Wszystko to wymaga dogłębnej analizy, dlatego rozmawiamy.

Treść sms'a brzmi następująco (czytam na głos): "Z powodu niskich temperatur w nocy mogą wystąpić przerwy w dostępie do usług: telewizji cyfrowej, Internetu i telefonu. Bardzo przepraszamy za utrudnienia." (dostawca sieci internetowej.)

- Zamienię internet na wodę! - mówi na to Paseczek.

Bo Paseczkowi zamarzła woda w domu. Paseczek ma dom w stylu góralskim.  No i tak jakoś te rury z wodą w tym jej domu niezbyt dobrze przed trzydziestostopniowymi mrozami zabezpieczone. I Paseczek chętnie zamieniłaby internet na wodę. Bo prać nie może. Myć się nie może. I naczyń myć nie może. Wody spuszczać nie może...
Krótko mówiąc: w przeciwieństwie do mnie - wody nie ma, a internet ma.

No i tak. Z każdego braku człowiek niezadowolony.

Do niedawna słuchałam głosów niezadowolonych z tego powodu, że "porządnej" zimy nie ma. Niezadowoleni byli już w listopadzie. Tak jakby w listopadzie normą były ujemne temperatury i śnieg.  No to się teraz taka zima narobiła, że jak tradycyjni Amerykanie wystawili wczoraj świstaka, ten stwierdził, że jeszcze sześć tygodni zima będzie... :) Prawie do wiosny dociągnie. No i dobrze, bo gdyby się zima wcześniej miała skończyć, nim wiosna przyjdzie, to byłby jakiś pustostan w porach roku.
Ja tam za zimą nigdy nie tęsknię. Nie lubię zimy i już!

A oprócz Paseczkowego domu znam jeszcze jeden dom, w którym woda zimą zamarza.
Ale ostatnio w tym domu czuję się jak intruz.
Dom to nie ściany. Dom tworzą ludzie. A ludzie są zbudowani z uczuć.


Może niektórym ludziom uczucia zamarzają wraz z wodą?
Tylko, że nawet po najdłużej trwającej zimie woda w rurach rozmarza. A uczucia niektórych - nigdy.
(Nie żeby Paseczkowi ;)


Taką zimę to lubię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz