MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 4 kwietnia 2015

Święta w nielicznym gronie

Nasze dorosłe dzieci spędzają tegoroczną Wielkanoc w swoich domach.

- Będziemy więc tylko we trójkę w święta - powiedziałam do Mężczyzny, Który Kiedyś Był Chłopcem. W wyobraźni już widziałam i czułam tę niecodzienną atmosferę - przecież u nas zawsze jest dużo ludzi, jak to będzie? - zastanawiałam się.

W Wielką Sobotę, po południu przyszła do nas, jak co roku, Moja Siostra.

Kiedyś chodziliśmy do Mojej Mamy i oczekiwaliśmy na Światło, a jeszcze wcześniej do Mojej Babci. Taki zwyczaj, tradycja rodzinna. Kiedy byłam dzieckiem myślałam, że tak jest u wszystkich. Nawet jak przestałam być dzieckiem trudno mi było sobie wyobrazić, że u innych jest inaczej. Na potrzebę tego obyczaju wymyśliłam nawet, że tak było w Moim Mieście, ale to wszystko to fantazja.

Byliśmy we trójkę z Dużą Małą Dziewczynką.
I przyszła Moja Siostra.
Siostra przyszła z mężem.
I z trójką swoich dzieci.
Tylko, że dzieci Mojej Siostry są już dorosłe.
I tak syn Mojej Siostry przyszedł ze swoją narzeczoną.
Córki Mojej Siostry są zamężne.
Toteż obie przyszły ze swoimi mężami.
Młodsza córka Mojej Siostry spodziewa się dziecka - maluszek ma przyjść na świat za cztery tygodnie, więc było jej dużo: ona i brzuch.
Starsza córka Mojej Siostry ma dwoje maleńkich dzieci, z którymi naturalnie przyszła po południu w Wielką Sobotę.

I tak oczekiwaliśmy na Światło w nielicznym gronie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz