MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 7 października 2013

Tam*

Nie ma się co oszukiwać - Tam czas ma naprawdę zupełnie inny wymiar, a sprawy nabierają właściwego tempa, czyli spowalniają i znajdują właściwe miejsce. Tam - nie jest koniecznością, ale jest wytchnieniem. Jesień przyszła już na dobre i zamieniła Tam w w nierzeczywistość, choć rzeczywistością przecież nigdy nie było. Zawsze było odzwierciedleniem idyllicznego świata i pewnie dlatego każda przychodząca pora roku piękniejsza jest od wcześniejszej. Tam towarzystwo ludzi jest człowiekowi niepotrzebne, choć długo dojrzewa się do odkrycia tego. Najlepiej jest Tam przeżywać w samotności. Myśleć kiedy się chce, a kiedy się nie chce - nie myśleć. Położyć się i patrzeć nie wiedzieć na co. Potem wyciągnąć jakąś myśl z głowy i nawlekać ją powoli na pęczniejący kłębek marzeń, które unoszą się z porannymi mgłami jesiennymi ponad doliną potoku. Wskoczyć na moment w inny zakątek świata, do spraw gdzieś zapodzianych; zjawić się w nich i umknąć, zanim staną się trudne. Po powrocie sprawdzić, czy wody płyną w dobrym kierunku, bo jeśli w dobrym, to znaczy, że wszystko jest na właściwym torze. Choć pewnie, gdyby któregoś dnia zaczęły płynąć odwrotnie, nie zmieniłoby to niczego. Największą i najboleśniejszą zmianą są ścięte drzewa, a właśnie krajobraz Tam wyłysiał w czasie, który przeminął. Nie jest to wielkie zmartwienie dla krajobrazu, bo przecież drzewa w nim odrosną. To człowiek się martwi, bo stanie się to dopiero w innych pokoleniach i on sam już tego nie zobaczy. Przecież do tej pory patrzył na drzewa, które były rówieśnikami wielu wcześniejszych pokoleń i widok ten nie był jego własnością, a tylko iluzją marzeń i wyobrażeń tamtych. Kiedyś potrafiłam unieść się nad inną okolicą i zobaczyć ją z punktu widzenia wieczności. To wtedy nauczyłam się dostrzegać w sobie umiejętność wyrzeczenia się bezwzględnego przywiązania do Tam. Ludzie Tam się zmieniają. Wciąż są inni. Nawet jeżeli są ci sami, zawsze zjawiają się inni. Zmiana dokonuje się pod wpływem Tam - to najważniejsza zmiana. Ale wielkie zmiany dokonują się pod wpływem bycia poza - to zmiany niepokojące. Ludzie zapewne tych zmian nie dostrzegają. Widać je dopiero z poziomu porannych mgieł jesiennych. Kiedyś wiewiórka podeszła bardzo blisko, bo tkwiłam w bezruchu i wrosłam w krajobraz, który jest jej domem. Człowiek tak blisko nigdy nie podejdzie... zawsze zbuduje jakiś mur, choćby przeźroczysty, ale nie do przebycia. (Te przeźroczyste mury są stokroć gorsze od nieprzeźroczystych, bo to jak w bajce o Szklanej Górze.) Czasem chcielibyśmy, by krainę Tam nawiedził ktoś, kto uporczywie tego nie robi. Ale nie jesteśmy przywiązani do myśli o tym i dlatego wystarczy nam widok porannych mgieł jesiennych i umiejętność unoszenia się wraz z nimi ponad światem, który równocześnie jest Tam i poza. Przecież i tak każdy buduje mury.




Jeśli chcesz się dowiedzieć, gdzie jest Tam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz