MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 29 października 2011

To nie trema - to wzruszenie

Luli śniło się już, że na gali podczas Jubileuszu Stulecia Harcerstwa Sądeckiego ubrana byłam w niebieską sukienkę w białe listki. Bujną wyobraźnię Lula miewa, szczególnie we śnie. Ponieważ galę prowadzić mamy wspólnie, choć każda z nas oddzielną część, toteż Lula w swoim śnie czuła się przymuszona do założenia niebieskiej sukienki w białe listki. Co tam jeszcze jej się śniło, to już mi o tym nie powiedziała. Za to na jawie zadzwoniła do mnie , by uzgodnić, że na gali występujemy jednak w mundurach:)

A dopiero przed południem komentowałam, że nie mam jeszcze żadnych lęków przed czekającym mnie i nas występem.

11 listopada mamy stanąć na deskach sceny Małopolskiego Centrum Kultury SOKÓŁ przed publicznością złożoną z honorowych patronów, zaproszonych gości, instruktorów oraz zuchów i harcerzy naszego hufca. Wśród honorowych patronów nie ma nikogo, kogo nie znałabym i z kim nie rozmawiałabym na żywo. Na przykład biskup ordynariusz naszej diecezji... przecież wszyscy pamiętają moją styczniową wtopę z księdzem biskupem! Już bardziej się nie zbłaźnię, więc nie ma się czym stresować. Z prezydentem miasta umawiałam się niegdyś, że będziemy razem smażyć naleśniki. Jakoś się to nasze postanowienie rozmyło, więc będzie okazja przypomnieć umowę. Starosta powiatu? Łamaliśmy się opłatkiem, podobnie jak z biskupem ordynariuszem. Pozostali honorowi patroni oraz zaproszeni goście, to już bliscy znajomi. Z burmistrzem miasta i gminy, na terenie której znajduje się nasza Stanica Harcerska wnet będziemy współpracować, bo przecież jedziemy do Bośni i Hercegowiny... itd. itp.

Przygotowałam się technicznie do gali, bo Młody Człowiek przywiózł mi do Stanicy mikrofon i wielki głośnik (tzw. piec) bym mogła poćwiczyć mówienie do mikrofonu, bo tę sztukę uprawiam z rzadka. Poświęcił się i słuchał mojego wzmocnionego gadania, które uskuteczniałam, gdyśmy zostali sami w Stanicy. Naprawdę się poświęcił. Nie żebym źle mówiła, tylko Młody Człowiek nie lubi słuchać. Może innych lubi? Mnie nie. (Mówię zbyt trudne rzeczy dla Młodego Człowieka). Poza tym przecież kilka tygodni temu prowadziłam zjazd hufca, więc potrenowałam z mikrofonem.

No i dochodzimy do sedna sprawy. Prowadzenie gali.
Mam spoić gawędami występ zespołu, który zaprezentuje Stulecie Harcerstwa Sądeckiego w piosence.
Jeden jedyny raz w życiu nie byłam w stanie mówić. Było to na pogrzebie drużynowego CISOWCÓW.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz