MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 17 czerwca 2011

Święty Jan Nepomucen i wszyscy Święci

Świętego Jana Nepomucena spotykam w Austrii na każdym kroku.
Pierwszy raz spotkałam go na moście nad jeziorem Traunsee w Gmunden. Most prowadzi do średniowiecznego zamku Ort usytuowanego na wyspie na jednym z jezior w Alpach Salzburskich. Święty stoi pośrodku drewnianej przeprawy, widok na miaseczko mając przed oczami. Można go nie zauważyć, jak pozostałych Świętych wyróżniających się skromnością. Przecież Święci nie po to są świętymi, by narzucać nam się swoimi cnotami, ale by ciszą i milczeniem swego świętego przykładu wskazywać drogę do naszej świętości.
Potem przeczytałam, że św. Jan Nepomucen stoi na mostach, bo jest ich patronem. Chroni też tonących.
Wody boję się jak ognia. Suplikacja powinna być moim hymnem.
Ale Nepomuk stoi równiż przed kościołami, w przedsionkach, przy drogach. Jest bardzo popularnym Świętym w Austrii. Jeden nepomuk stoi na wzgórzu, przed kościołem, z wysokości doglądając całego Linzu, przeprawy rzecznej i drogowej na wszystkich mostach rozpiętych nad Dunajem. Widok ma jeszcze rozeglejszy - przy dobrej pogodzie widzi Alpy. My takiego szczęścia, jak św. Jan Nepomucen nie mieliśmy. Przybyliśmy na owo wzgórze przy dość marnej widoczności. Warunki atmosferyczne pozwoliły nam dostrzec miasto zaledwie i niedaleką okolicę. Przewodnik powiedział nam o tych Alpach w tle.
W Austrii każdy kościół jest wyróżniającą się formą architektoniczną małych i dużych miejscowości. Przyciąga wzrok z daleka świeżą elewacją i zadbaną fasadą. Zaprasza, by miasteczka na trasie swej wycieczki nie pominąć i by wstąpić w jego - kościelne, gościnne, święte progi.
Ludzie tutaj pozdrawiają się archaicznym dla nas pozdrowieniem "Szczęść Boże". Mają anielską cierpliwość - szczególnie kierowcy. Wiele razy zdarzyło mi się, szukając dobrego ujęcia, stanąć na środku ulicy, która dla niepoznaki od części dla pieszych oddzielona jest tylko kolorem kostki brukowej, a nie, jak u nas krawężnikiem. Zablokowałam cały ruch uliczny i gdy przepraszając, opuszczałam moje stanowisko fotoreporterskie, widziałam aprobatę, przychylność i życzliwość kierowców.

A św. Jan Nepomucen za moim pośrednictwem śle pozdrowienia dla Ojca Grzegorza:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz