
A On mówi dziś do mnie: za tymi kwietnymi łąkami, za lasem, na skraju którego trwam w mojej poświęconej kapliczce, jest twoje życie. Nie wszystkie drogi są tam umajone. Niektóre są wyboiste i trudne. Większość z nich pnie się stromo pod górę. Czasem odległość od studni, do studni jest niemożliwa do przebycia. Bo są tam pustynie. Są zlodowaciałe góry. I wreszcie są ciemne doliny. Bywają oazy kwietnych łąk, ale tych jest najmniej. Nie spodziewaj się w czasie tej wędrówki znikąd pomocy. Raczej spotkasz słabych i potrzebujących. To oni dadzą ci siłę, byś pokonywała siebie. Droga, która jest drogą twojego życia, niejednokrotnie przyprawi cię o utratę życia. Wiem, że chcesz żyć. Ale dopiero, kiedy zatracisz się w tej wędrówce bez reszty, dopiero kiedy nabierzesz przekonania, że "żyć możesz dzięki temu, za co mogłabyś umrzeć" zdobędziesz życie prawdziwe.
Możesz tu zostać u moich stóp, przy kapliczce, pod lasem, na łące brzemiennej w barwę i zapach fiołków i nie zaznać już w swoim życiu niczego więcej złego prowadzącego do dobrego.
Posiadasz już wiele. Więcej niż inni.
Wystarczy ci tyle, czy chcesz jeszcze?
Jezu. Ufam Tobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz