MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 1 lipca 2014

W Beskidzie

W Beskidzie


Po wycince lasu przeprowadzonej przez służby nadleśnictwa ludzie mogą sobie zabrać pozostawione gałęzie. Ktoś załadował na przyczepę sporą ich ilość. Miałam jednoznaczne skojarzenie - z takich gałęzi można zbudować wspaniały szałas. Może ci, którzy zbierają i wywożą gałęzie drzew iglastych wykorzystują je do rozpałki? Nie wiem. W tamtym miejscu ten obrazek miał zupełnie inną wymowę. Na prawo, tuż za polną drogą, tkwi na polanie miejsce po byłej łemkowskiej sadybie. Dzisiaj już tylko trawy się chylą w ukłonach w stronę byłych gospodarzy, których przeszło tam wiele pokoleń. A naczepa wozu z wystającym dyszlem, przygotowana do podróży, której nie może rozpocząć, bo nie ma konia,  jakże wymowna w swym osieroceniu, również darmo czeka na gospodarza, który już nigdy nie przyjdzie. Nie ma gospodarza Rusnaka, nie ma konia, nie ma domu... Jest czas, las i droga, które leczą własne rany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz