MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 3 lipca 2014

Koty

Nad moim snem, by toczył się leniwie, najczęściej czuwają koty. Bo, gdy zasypiam, przeważnie obydwa są w nogach łóżka, i choć, co prawda wyglądają jakby same wtedy spały, to jest to tylko zmyła, bo uchylają choćby po jednym oku i bacznie mi się przyglądają. Pewnie myślą, że nie widzę tego ukradkowego śledzenia moich poczynań, gdy wchodzę do łóżka, ale już ja dobrze znam te dwa łotry w futrach. Udają, że śpią, by wzbudzić we mnie litość, bo kalkulują, że śpiącego kota nie zepchnę z kołdry. Kołderka jest miękka, z gęsiego puchu, który jeszcze Stara Kobieta z własną ciocią darła u zarania mojego z Mężczyzną, Który Kiedyś Był Chłopcem małżeństwa. Więc naciągam na siebie kołdry tyle, ile wystaje spod kotów i zawijam się snem. Nigdy nie wpadam w żaden koszmar; moje sny toczą się w sferze marzeń, które albo już się spełniły, albo właśnie się dopiero rodzą. Zdarza się, że Córka Syjamskiego Króla, nie wiedzieć kiedy, wyląduje na poduszce przy mojej głowie. Być może są to te momenty, których moja pamięć nie rejestruje, a kiedy jednak jestem na krawędzi jakiegoś koszmaru i wtedy właśnie mała kicia zjawia się ze swym zbawiennym mruczeniem, by uspokoić mój nierówny oddech i przeprowadzić do miejsca, gdzie morzem rozlewa się błogostan senny? Może. Toteż wypływam na ocean fantasmagorii i śpię, i śnię sny sprawiedliwego. 
Kiedy budzę się rano, obydwa koty siedzą przycupnięte - jeden u wezgłowia, drugi w nogach łóżka. Wtedy najwyraźniej widać, że trzymają straż. Nie ponaglają do zakończenia nocnych marzeń, nie trącają nosem i nie domagają się zainteresowania jak pies. Po prostu są. Czujne, nieznużone i bez wymówek pełnią wartę. Odczekują aż przekroczę granicę jawy i kiedy upewnią się, że nie wrócę do krainy mary sennej, po cichu, jak to koty mają w zwyczaju, ewakuują się w jakiś kąt, by zasnąć, skoro człowiek czuwa. 
Uczą spokoju i cierpliwości. Pozwalają człowiekowi, by wyłuskał z własnego wnętrza wiele cnót, rozbudował je i kierował się nimi w życiu z naczelną cnotą milczenia w każdej sytuacji. Dalej, z cnotą godzenia się na dary, które niesie czas. Radości z bycia i umiejętności bycia w bliskości, która niczym nie ogranicza wolności, a wręcz w niej ma swój początek i koniec. 

Koty to mądre stworzenia. Do tego miłe i przyjemne. I tylko jak to jest możliwe, że śpią za wszystkimi domownikami jednocześnie?

Koty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz