MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 15 października 2012

Wyścig

Moje myślenie zwolniło. Nawet w pogodzie nie było dzisiaj wiatru. Muszę znaleźć miejsce w mojej głowie dla 13 letniej dziewczynki, w systemie wartości której zawiera się zazdrość. Koło południa wyszło słońce i czas zaczął płynąć leniwie. Wsiedliśmy do auta i pognaliśmy przed siebie, by nie dać się obezwładniającej sile jesieni. Nie uciekłam przed myślami. Widziałam dziewczynkę na wózku inwalidzkim. Uśmiechała się pogodnie. Jej mama tryskała radością, choć w domu zostawiła jeszcze jedną córkę chorą na tę samą genetyczną chorobę. One wiedzą, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Można to wyczytać w ich oczach. Żyją każdym słowem, które właśnie pada. Każdym gestem, który się dokonuje. Świat może dla nich nie istnieć. Zapatrzone w siebie. Matka zabiera chorą córkę na klasową wycieczkę i przebywa z nią w warunkach, które dla wszystkich pozostałych są trudne, więc narzekają bez końca. A one obie nic sobie z tego, że trudno, nie robią. One wiedzą, co to prawdziwe trudności. Znieść wózek, potem córkę po wąskich schodach, to naprawdę żaden problem. To tylko okazja do bliskości. Matka z czułością i niezwykłą delikatnością bierze córkę na ręce, tuli do siebie jak najdroższy skarb. Mądra matka, zna się na skarbach. Dziewczynka na wózku chce śpiewać. Inne, zdrowe dziewczynki jej towarzyszą, ale to ona chciała śpiewać. Wychodzi na to, że inni robią to, co ona. Ale tamta dziewczynka napisała na kartce: "zazdrość". Może zazdrości dziewczynce na wózku takiej matki i tego, że ciągle są razem? Wyglądała bardzo licho, w dodatku jak dziecko z patologicznej rodziny... Nie umiała wytłumaczyć, dlaczego? Powiedziała tylko: tak mi się napisało...
Słońce wtedy i dziś złociło krajobrazy. Długimi cieniami snuło się po polach i leśnych polanach. Im prędzej samochód jechał tym bardziej cienie tańczyły. Nie zazdroszczę tej kobiecie, która przyszłego roku będzie miała to, co ja miałam tego lata i tej jesieni. Nie zazdroszczę jej mojego wieku, bo ja zajmę miejsce innej kobiety, która teraz żegna się ze swym latem i swoją jesienią. Ze swoim wiekiem, który wkrótce obróci ku mnie swe oblicze.
Oprócz 13 letniej dziewczynki dorośli ludzie też pogubili systemy wartości. Słońce świeci, wymuszając zamknięcie oczu. Najlepiej zasnąć i we śnie wyśnić nowy etap drogi, na którym nie ma już byłych przyjaciół, bo wziąwszy udział w jakimś wyścigu, który zmamił ich po drodze, zapomnieli dokąd jeszcze niedawno wspólnie zmierzaliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz