MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

środa, 2 maja 2018

Obserwacje z wycieczki

Wczoraj po zamku Kamieniec w Odrzykoniu, który przecież jest jedną wielką ruiną z dwiema salami zamkniętymi i zadaszonymi, ale za to w bardzo surowym stanie, posiadającymi ekspozycję muzealną, przechadzała się młoda kobieta w pantoflach. Odsuwając na bok niuanse językowe i gwarowe różnych stron Polski wyjaśniam: w kapciach, w papciach - takich domowych. Były to klapeczki obszyte futerkiem. W pierwszej chwili pomyślałam, że to, być może, pracownica zamku - no bo na ducha nawet fikcyjnej postaci z Fredrowskiej Zemsty raczej nie wyglądała. W końcu sprzedają zróżnicowane w cenie bilety, z których droższe (w cenie 8,- zł) dają zwiedzającym (rzekłabym odwiedzającym) szersze możliwości, jednak nie zapamiętałam jakie, więc może ktoś to egzekwuje. Krótka obserwacja zachowania kobiety kazała mi powziąć przekonanie, że jest to zwykła turystka. Tzn. najpierw myślałam, że może z jakichś względów nie może założyć zwykłych butów na nogi, bo ma jakieś rany, opatrunek po szyciu itp., ale gdzieżby z szytą (zranioną) nogą weszła na teren tak zapylony i zapiaszczony. W każdym razie Zamek Kamieniec w Odrzykoniu osadzony na wzgórzu to budowla (w ruinie) złożona z dwóch zamków: dolnego i górnego. Prócz naturalnego rumowiska gruzów i kamieni, poukładane są prowizoryczne stopnie z wielkich głazów, a do tego na terenie ruiny pełno jest słabo niezabezpieczonych materiałów budowlanych, jakichś drobnych narzędzi z betoniarką włącznie, odgrodzonych przejść, rusztowań itp. No i ta naturalna różnica poziomów wymagająca nie lada zręczności w zwiedzaniu... Raczej trudny teren do poruszania się w pantoflach (papciach, kapciach).
Dopiero potem Duża Mała Dziewczynka wyjaśniła nam, że panuje obecnie taka moda. Moda na chodzenie w pantoflach. Czekać tylko aż wszystkie nadążające za modą osoby (nie chcę być posądzona o seksizm, ale zazwyczaj są to osoby płci żeńskiej) wylegną na szlaki w Tatrach i innych, mniejszych czy większych, pasmach górskich.
Ładne widoki roztaczają się z platformy widokowej w ruinach zamku. Na niedostępnym obecnie dla zwiedzających dziedzińcu górnego zamku na kolumnie stoi popiersie Kościuszki, dumnie górując nad okolicą. Aha, w cenie droższego biletu można przymierzyć i zrobić sobie zdjęcia w rycerskich nakryciach głowy z atrapami tarcz i jednego miecza. I jeszcze można wejść do niezadaszonego pomieszczenia (czyli na zamknięty dziedziniec 😉), gdzie znajduje się wystawa narzędzi tortur. Pracownica sprzedająca bilety obsługuje również stoisko z pamiątkami. Afisze informują o możliwości zorganizowania warsztatów garncarskich, a efekty warsztatów wystawione są w innym, zadaszonym, pomieszczeniu, które docelowo będzie miało oszklony świetlik w dachu, ale obecnie całą konstrukcja zakryta jest folią. Można też jeszcze (nawet mając tańszy bilet, tzn. ten za 5,- zł) wspiąć się po stopniach wykutych w skale na szczyt skały, na której również jest platforma widokowa. Ale zaobserwowałam, że wszyscy schodzący stamtąd przemieszczali się na pupie, więc zrezygnowałam z tej atrakcji i to niekoniecznie ze względu na spodnie i tyłek, a raczej ze względu na nogi.
8,- zł to nie jest mało. Powiem nawet, że 8,- zł to jest bardzo dużo jak na tę atrakcję, którą jest ruina. Jeśli jednak cena każdego biletu miałaby zasilić restaurację ruin, to postanowiliśmy kupić droższe bilety i nawet skorzystaliśmy z przymierzenia elementów rycerskiej zbroi i zrobiliśmy zdjęcia.
Nie zniechęcam do odwiedzenia Odrzykonia - jest bardzo dobry na zbudowanie dziecięcej wyobraźni o zamkach i rycerzach. Ponadto jest jakiś (narodowy) zew ciągnący w miejsca historyczne i zwłaszcza, że nieopodal (pół godziny pieszo od ruin zamku) znajduje się Rezerwat Przyrody Prządki. Można też zwiedzić nieodległe Krosno. A idąc tropem literatury, zajechać do posiadłości Marii Konopnickiej w Żarnowcu. No i gdyby ktoś się sprężył, to zwiedzi jeszcze Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowego im. Łukasiewicza. Jest to jednak plan dla turystów zmotoryzowanych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz