Zdajesz sobie sprawę, że Jego przyjście, Jego narodzenie jest niczym innym, jak twoją śmiercią?
Akt narodzenia Boga jest aktem śmierci człowieka. Czyż nie tak było w momencie, kiedy Jezus się rodził i kiedy umierał?
Nigdy nie przyszło ci do głowy, że stworzyliśmy sobie nasz świat, który jest światem do góry nogami w stosunku do prawdziwego? I że wszystko to, co widzimy, a przede wszystkim jak widzimy, czujemy i odbieramy, jest lustrzanym zaledwie odbiciem rzeczywistości?
Światło jest zaledwie cieniem Boga.
Życie - drogą obumierania.
Szczęście - nienasyseniem.
Miłość - głodem.
Myślałeś może, że aby się wypełniło, musi być puste?
Serce od egoizmu.
Dusza od pragnień.
Rozum od wiedzy.
Człowiek od nędzy.
A wiesz, że prawdziwa wolność jest zniewoleniem?
Kiedy staniesz się brzemienny pustką, kiedy zamkniesz swe oczy i spojrzysz w próżnię gotową na Jego przyjście i powiesz "niech Mi się stanie według twego słowa!", wtedy:
"(...) Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz