Poukładany przez ludzi świat rządzi się naturalnie ludzkimi prawami. Przede wszystkim stworzyliśmy stereotypy. Każdy mieszkaniec tego świata powinien tak samo myśleć, tak samo się ubierać, tak samo żyć. Nawet pragnienia i marzenia powinny być zbieżne. A o to z powodzeniem starają się agencje reklamowe i korporacje produkcyjne, więc ludzkie marzenia i pragnienia są zbieżne.
Każdego, kto odstaje od normy, w którąkolwiek stronę się wybija, piętnuje się w sposób zdecydowany. Kto piętnuje? Reszta ludzi świata. I człowiek odstający od układanki stworzonej przez innych ludzi nie wie już, czy faktycznie jest dziwakiem i odmieńcem, czy to może z resztą ludzi świata jest coś nie tak. Skutecznie napiętnowany pozwala wątpliwościom, by zasiały się w jego umyśle i uczuciach. Zastanawia się, waha, namyśla i... jeśli brak mu wiary we własny sposób na życie - wraca na swoje miejsce w układance. Reszta ludzi świata triumfuje, że zgasiła ducha.
Z tego wszystkiego czekamy na rzeczy wielkie, gubiąc w narzuconej codzienności sprawy małe. A to ze spraw małych buduje się wielkość człowieka.
Co by było, gdyby Maryi i Elżbiecie przyszło żyć w naszym, pokładanym przez ludzi świecie? Aż strach pomyśleć.
Miast cieszyć się radością Elżbiety z poczęcia w tak późnym wieku dziecka - współcześni wydaliby swoją ocenę.
Miast przyjąć decyzję Elżbiety i Zachariasza o nadaniu imienia ich dziecku (pamiętamy, że Elżbieta i Zachariasz wybrali imię, którego nie nosił nikt w ich rodzie) - współcześni wydaliby swoją ocenę.
Miast śpiewać Pieśń nad pieśniami na cześć Maryi - współcześni wydaliby swoją ocenę.
Wreszcie miast błogosławić Maryję, jako Matkę Boga, natchnioną przez Ducha Świętego - współcześni wydaliby swoją ocenę.
"Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz