MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 17 grudnia 2011

Czternaście pokoleń - kalendarz adwentowy

Za oknem wieje. Bardzo, a nawet jeszcze bardziej. I nie jest to zwykły halny, a wiatr, który ma swoje imię. Huragan? Zawsze, kiedy tak wieje, a ja siedzę w zaciszu domowym słuchając wyjącego wiatru w kominie i za oknem, przeżywam wizję pustego świata. Świata, w którym nie ma innych ludzi, a ja dziwnym trafem znalazłam się sama na tej wyjącej planecie. Nie ma na niej śladu cywilizacji - tak bezpiecznych krajobrazów zagospodarowanych przez człowieka, świadczących o obecności ludzi. Za to jest bezkres pól, lasów, łąk, gór, mórz i innych wód. Jest niebo, nisko zawieszone nad powierzchnią planety, osnute ciężkimi, stalowymi chmurami i wiatr wiejący wprost z kosmosu, jękiem szczelnie okrywający Ziemię. Złowrogi wiatr. Złowrogi jęk. Złowroga bliskość lodowatego kosmosu... I ja, sama, gdzieś w tym świecie miotana wiatrem.
Wizja bardzo nieprzyjemna! Tak nieprzyjemna, że nie chcę jej szczegółowo opisywać. Zapewne wynika z mojego wielkiego lęku, prawdziwego strachu przed siłą natury, jaką jest wiatr. Ale też lęku i strachu przed brakiem drugiego człowieka, brakiem towarzystwa. Przed samotnością.
Wizja świata bez człowieka?
To wizja świata bez Boga.


"Tak więc w całości od Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz