Wystarczy po prostu przyjść i oddać Mu wszystko. Do końca. Bez lęku. Ale też wcale nie trzeba iść. Wystarczy być. Wystarczy chcieć. Zamknąć oczy i wsłuchać się w słowa, które są zapisane zgłoskami miłości. Wsłuchać się w ciszę. Dać Mu milczącą zgodę na to, by zrobił wszystko, co chce. Niech narzuci jarzmo, niech nałoży brzemię. Niech w ciszy uczy pokory... Wystarczy wejść w tę ciszę, bo cisza jest brzemienna w ufność. W ciszy myśli się kołyszą unoszone modlitwą. W ciszy rodzą się pragnienia. W ciszy Bóg się rodzi... Pan jest ciszą, która daje ukojenie.
(Mt 11,28-30)
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
Ciii..
Niech brzmi cisza Jego Słowem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz