MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

środa, 3 października 2012

Zaufanie





Pamiętając, że niczego w życiu nie możemy dokonać samodzielnie, nikt nie będzie miał szans na przeżycie pięknych chwil, na doznanie czegoś niezwykłego i niepowtarzalnego, gdy nie zaufa osobie, która go asekuruje, która jest przy nim.
Wciąż szukamy nowych dróg, bo stare stają się za ciasne albo wydeptane. Na nowych drogach spotykamy nowych ludzi. Może i są to ci sami, którzy towarzyszyli nam na starych drogach, ale są już zupełnie inni. Tak samo jak my jesteśmy inni, bo kształtują nas nabyte w drodze doświadczenia. Zmieniamy się, czy tego chcemy, czy nie.
Nie da się poznać drugiego człowieka bez całkowitego zaufania mu w sprawach poważnych. Na przykład w sprawie życia i śmierci. A realizacja marzeń może być sprawą życia i śmierci. Czujemy, że to konkretne marzenie nie jest mrzonką rozkapryszonego dzieciaka. Bo boli, jak czujemy. Bo czujemy jak boli. Rozpościeramy ramiona jak skrzydła do lotu i...
Umiesz zaufać? Nie boisz się?

***

Moja skóra jest wyjątkowo podatna na ukąszenia owadów. Gryzie mnie wszystko na potęgę, bo też nie zamykam się w domu, by chronić ciało przed ukąszeniami, a bez przerwy jestem w warunkach bytowania owadów. Ukąszenia goją się na mnie wyjątkowo długo. Niektóre całymi latami tkwią na skórze raną, która raz się zabliźnia, raz otwiera. I nie wiem skąd je mam. Może spowodował je jakiś wyjątkowo kąśliwy owad? Meszka na przykład? A może nadmiar toksyn powoduje, że organizm przestaje sobie radzić z obroną i dlatego rana tak się jadzi? Nie wiem. Dość, że obok niezliczonej ilości innych, mniej dokuczliwych, nabytych w tym roku, mam świeżą paskudną, bolącą ranę, z której coś się sączy.  Podobna od lat tkwi w niedalekiej odległości od tej nowej. Maleńka ranka, od której, gdy się otworzy, boli cała okolica: mięsień i skóra, jak od oparzenia, rany szarpanej i kłutej.

A gdyby przyrównać te ukąszenia i rany do tych zadanych na duszy przez drugiego człowieka?
Jakbym spadła z wyżyn mojego lotu i doznała wszystkich tych ran.

***

Może ktoś powie, że to naiwność, ale ja wciąż mam odwagę, by ufać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz