MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 13 października 2012

Nigdy nie mów nigdy

Chyba każdemu zdarzyło się przynajmniej jeden raz powiedzieć, że już nigdy w życiu czegoś tam nie zrobi. Nie byle czego, a czegoś konkretnego. Ja również wypowiadam to zdanie. Czasami bardzo stanowczo, a czasami ot, tak sobie. I równie często, jak składam, łamię to postanowienie. Wcale nie dlatego, że brak mi siły woli, by spełnić własne słowa, a tylko dlatego, że postanowienie takie składa się zazwyczaj, kiedy dla problemu nas nurtującego nie można znaleźć rozwiązania, albo coś, co zrobiliśmy miało krępujący dla nas finisz. Taki mniejszy lub większy obciach. I myśląc, że wygłupiliśmy się przed całym światem, składamy powyższe postanowienie. Złożywszy, natychmiast szukamy nowych rozwiązań, albo też przełknąwszy gorzką pigułkę niepowodzenia i obciachu, brniemy dalej, bo sprawa za bardzo nas kusi i nęci.
Myślę, że tak mają wszyscy ludzie czynu. Ludzie, których nie zniechęcają drobne niepowodzenia. Ludzie, którzy szukają nowych dróg i rozwiązań. I w końcu ludzie, którzy wiedzą, że przyświecający im cel wart jest tych obciachowych przystanków.
Tylko człowiek nic nie robiący nie zalicza żadnych potknięć, niepowodzeń, krytykanctwa innych, łez i postanowień, że już nigdy w życiu...
Natomiast człowiek podejmujący jakiekolwiek działania skazany jest na to wszystko, o czym powyżej. I na osiągnięcie celu.
Na sukces na miarę podjętego działania.

Po co? Dla osiągnięcia spełnienia.

Dlatego niech nikt nie wymaga ode mnie, abym już nigdy więcej w życiu czegoś tam nie robiła. Zrobię. Aby się spełniło wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz