MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 8 listopada 2012

Lwów - lektura obowiązkowa dla wszystkich

Nigdy o tobie nie ośmielam się mówić
ogromne niebo mojej dzielnicy
Nie opiszę nawet domu
który zna wszystkie ucieczki
i moje powroty
choć mały jest i nie opuszcza powieki
zamkniętej
nic nie odda zapachu zielonej portiery
ani skrzypienia schodów po których
wnoszę zapaloną lampę
ani liścia nad bramą


(Zbigniew Herbert "Nigdy o tobie")

Ja wam tego miasta nie opowiem. Poeta zmilczał. Nie zdołał. Jak więc się mnie mierzyć z bezsiłą? Dwa razy zaledwie mnie w życiu słońce ze snu budziło, sprawiając dzień w mieście, którego już nie ma. Być może się drzewa kołyszą jeszcze te same, ale już przechyliły zbyt wiele kielichów goryczy. Kot. Kot franciszkanów z Łyczakowskiej jest najlepszym gawędziarzem, ale kto jego mruczenie zrozumie? On zna wszystkie zakamarki świata, który jest i odeszłego w nicość. Skacze opłotkami przenosząc się w czasie. W tym mieście, jak w całej Rzeczypospolitej, od wieków o świetnych latach zapomniano. Był czas złudzeń nadzieją nazwanych, że miasto z ojczyzną jak Feniks z popiołów powstać może. I dlatego złoto z purpurą się co wiele pokoleń o zachodzie słońca na niebie miesza. Na tym niebie, pod którym białe groby dzieci rozkwitają i umierają. W ich domach mieszkają całkiem inni ludzie. Wiodą żywot lękiem przyodziany. Ulicami przemyka smutek, uciekając nienawiści. Radość zwiędła z liśćmi jesieni i na bruk opadła. Ptak się nawet na wysokość nie wznosi, bo ma skrzydła z kamienia. Orłom z dawna zakazano nad miastem latać. Sokoli się ród zrodził, powstał z kolan i prędko upadł. Jak wszystko. Jak odnaleźć miałby poeta miejsca swojego dzieciństwa, skoro nawet jego imię w obcym języku zapisano? Cały świat nazwano inaczej. Zburzono rzeźby z kamienia, co z cokołów nad grodem górowały. W ich miejsce postawiono nowe. Komu się dzisiaj stawia pomniki w mieście, które rodziło poetów? Płacz i zgrzytanie zębów, jak w przepowiedni Słowa, a sława mija z czasem. Czas nieubłagany. Błagania wielu niewysłuchane. Pragnienia niewypowiedziane. Modlitwy niespełnione. Żal nieutulony. Jak chłopcy, co z domów wybiegli. Nawet się pożegnać nie zdążyli. Matczyną ręką nie przeżegnani odeszli. Do wieczności. Do tych, co zostali, wieczność sama przyszła. Wieczność tułacza bez domu i miejsca urodzenia. Z udręką więźnia bez winy. Czas jak wyrok przytwierdził ich w miejscu osadzenia.
Mury kamienic skruszył czas. Okna jak oczy wypatrują swoich. Bramy otwarły się dla motłochu, który rzeźbione stiuki sieni zamienił w wychodek. Podwórka nasłuchują znajomych kroków. Domy... ulice... pomniki... ludzie... miasto... czyjeś najdroższe. Dzisiaj niczyje.

Nie dziwcie się, że nie umiemy
opisywać świata tylko mówimy do rzeczy czule
po imieniu


(Zbigniew Herbert "Nigdy o tobie")



Lwów - tablica na fasadzie domu przy Łyczakowskiej 55
upamiętniająca Zbigniewa Herberta
Lwów - kamienne ptaki na Cmentarzu Łyczakowskim
(Austriacy w czasie zaborów zakazali symbolu orła,
stąd zrodził się sokół )



Lwów - były kościół i klasztor bernardynów
obecnie greckokatolicka cerkiew św. Andrzeja


Lwów - fasada kamienicy Korniakta w Rynku




Lwów - Czarna Kamienica
była rezydencja Potockich



Lwów - Rynek




Lwów - Rynek
(najdroższe zdjęcie)
w czterech narożnikach Rynku znajdują się
rzeźby postaci mitologicznych (tu Neptun)



Lwów - Ratusz


Lwów - jedna z najstarszych aptek (od 1774 r.)
mieszcząca się przy Rynku
(w lewym rogu zdjęcia lampa Łukasiewicza)



Lwów - Dziedziniec Katedry Ormiańskiej



Lwów - wejście do Katedry Ormiańskiej



Lwów - wnętrze katedry Ormiańskiej



Lwów - (były) Teatr Narodowy
Obecnie Opera Lwowska



Lwów - (b. Teatr Narodowy, o. Opera Lwowska) - wnętrze



Lwów - (b. Teatr Narodowy, o. Opera Lwowska) - wnętrze



Lwów - (b. Teatr Narodowy, o. Opera Lwowska) - wnętrze
Kurtyna malowana przez Siemiradzkiego




Lwów - Katedra (Łacińska)
Od kilku miesięcy każdej soboty
na rogu przy wlocie ul. Halickiej do Rynku
odbywają się modły? tańce
wyznawców Hare Kryszna


Lokal na Placu Katedralnym



Kaplica Boimów na Placu Katedralnym


Lwów - podwórko jednej z kamienic



Lwów - ulica Kościuszki (!)



Lwów - pomnik naszego wieszcza
na Placu Mickiewicza
(choć przecież nie takie pewne, że on nasz)




Lwów - przepiękny pomnik naszego wieszcza
na Placu Mickiewicza
(dawniej Placu Mariackim)


Lwów - Plac Mickiewicza nazywał się niegdyś Mariacki
za sprawą tej pięknej rzeźby śnieżnobiałej w przeszłości
Marii na kolumnie




Lwów - pomnik jednego z bohaterów narodowych Ukrainy
Ivana Franka na tle byłego kościoła jezuitów,
w którym obecnie mieści się jednocześnie
cerkiew greckokatolicka i sala koncertowa,
a ławki mają przekładane oparcia: do przodu - do tyłu.


Lwów - znów Rynek




Lwów - fasada byłego kościoła dominikanów
(obecnie muzeum religii)



Lwów - rzeźba (mam wrażenie, że nagrobna)
poświęcona Arturowi Grottgerowi



Lwów - tu się trzeba wczytać.
Tu naprawdę serce pęka.
Takie tablice są na wszystkich zabytkach.



Lwów - tu się trzeba wczytać.
Tu naprawdę serce pęka.
Takie tablice są na wszystkich zabytkach.
A niektóre zabytki wyglądają jeszcze tak.


Lwów -  a niektóre zabytki wyglądają jeszcze tak.


Lwów - były kościół św. Elżbiety
(obecnie cerkiew greckokatolicka
pw. św. Elżbiety i św. Olgi,
za czasów CCCP - magazyn
rzeczy podłych)
Lwów

Lwów 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz