Mają smukłe sylwetki. Zbudował je człowiek po to, by za ich pomocą wykorzystać siłę natury. Od wieków tak robił tylko niegdyś nadawał im ciężkie kształty; nie potrafił zbudować tak wysokich i lekkich. Jednak zawsze zmuszał je do niewolniczej pracy. Choć te - smukłe i nowoczesne - nie wyglądają, jakby oddane były w służbę człowiekowi i zniewolone. Sprawiają wrażenie, jakby wolność była ich naturą i gdyby ktokolwiek miał czas i chęć zatrzymać się na chwilę i popatrzeć (tylko popatrzeć!) zauważyłby, że choć stoją przykute do swoich miejsc, to jednak oddając się wiatrom, są naprawdę wolne. Lekkie, swobodne i wolne! Wykorzystują prądy powietrza i tańczą swój podniebny taniec. Śpiewają przy tym najpiękniejszą pieśń. Każdego dnia inną. Każdego dnia piękną i niepowtarzalną. Nie bacząc na człowieka i służbę u niego wiodą życie wolnych i szczęśliwych istot.
Wiatraki.
Gdybym miała więcej odwagi zamieszkałabym u ich stóp. Przy domu posadziłabym czerwone tulipany, by choć trochę było jak w kraju wiatraków. Każdego ranka wychodziłabym na pole, na którym stoją, by razem z nimi odtańczyć taniec radości. By wysłuchać ich pieśń i zaśpiewać własną. Wyciągałabym swoje ramiona i czekałabym na dobry wiatr. Ten przynosiłby wieści wprost z mórz i oceanów, ze szczytów najwyższych gór i najprostszych przestrzeni. Słone krople morskich wód niesione z wiatrem układałyby moje włosy, a w uszach rozbrzmiewałby krzyk mew. Opowieści wszystkich tysiącleci splotłyby się w jedną, którą wiatr raz wykrzykiwałby mi z całej mocy, innym zaś razem nucił jak kołysankę do snu. Wieści z najwyższych gór tchnęłyby mrozem i pewnie nie raz zaplątałby się przepiękny płatek śniegu w środku lata w tych wiatrach, hulających na rozległych przestrzeniach, które za swój dom upodobały sobie wiatraki. Potem znów wiatr zaplątałby w moje włosy płatki nieznanych kwiatów z najprostszych przestrzeni i melodie wyśpiewywane przez ludzi z tamtych stron świata...
Tymczasem bardziej zniewolona od wiatraków przykutych do ziemi, bardziej przywiązana do swojego miejsca na ziemi - snuję pieśń wolności, o której w każdym poszumie śpiewa wiatr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz