Bo gdy się milczy
Wy mnie słuchacie, a ja
Śpiewam tekst z muzyką
Taka konwencja, taki moment
Więc tak jest
Zaufaliśmy obyczajom i nawykom
Już nie pytamy
Czy w tym wszystkim jakiś sens
A ja zaśpiewać dzisiaj chcę w obronie ciszy
Choć wiem nie pora, nie miejsce i nie czas
Bo gdy się milczy, milczy, milczy
To apetyt rośnie wilczy
Na poezję
Co być może drzemie w nas
Przecież już dosyć mamy
Huku i jazgotu
Ale gdy cicho to źle
I głupio nam
Jakby się zepsuł życia niezawodny motor
Coś nie w porządku
Jakbyś był już nie ten sam
Cisza zagłusza, sam już nie wiesz jaki jesteś
Więc szybko włączasz co pod ręką masz
A gdy się milczy, milczy, milczy
To apetyt rośnie wilczy
Na poezję
Co być może drzemie w nas
Gdy kiedyś łomot nagle umrze na dyskotekach
Do siebie nam dalej będzie niż do gwiazd
Zanim coś powiesz tak jak człowiek do człowieka
Cisza zgruchocze i wykrwawi wszystkich nas
Dlatego uczmy się ciszy i milczenia
To siostry myśli, świadomości przednia straż
Bo gdy się milczy, milczy, milczy
To apetyt rośnie wilczy
Na poezję
Co być może drzemie w nas
Jonasz Kofta
Muszę, po prostu muszę czasami pomilczeć.
W milczeniu budzi się we mnie apetyt nie tylko na poezję. Bo poezja przecież we mnie wcale nie śpi. Budzi się we mnie apetyt na innego rodzaju sztukę. Tak bardzo chciałabym umieć wyśpiewać, co mi w duszy gra! Tak bardzo chciałabym umieć namalować świat, co najmniej tak piękny, jakim stworzył go Pan.
Nie potrafię, chociaż wiem, że właśnie drzemie we mnie wielki apetyt na sztukę inną, niż tylko sztuka władania słowem. Chciałabym posiąść władzę nad moją dłonią i nad głosem. To takie natarczywe, czuć ogromną potrzebę, a nie móc zawładnąć tym, co pragnie wydobyć się na powierzchnię.
Pamiętam, w latach szkolnych, polonistki niejednokrotnie gromiły mnie za używanie słów neologizmów. Mówiły, że poetom i pisarzom wolno stosować neologizmy, ale mnie - uczennicy - nie! Myślałam sobie wtedy: skąd one mogą wiedzieć, co we mnie drzemie? Ja przecież czułam nieodpartą potrzebę zastosowania słowa, które dla tej potrzeby stworzyłam.
Teraz mi wolno? Czy ktoś się zorientował, że stosuję?
Dla mnie jest oczywiste, że zawsze wolno mi było, niezależnie od opinii moich polonistek.
Pytanie: wolno mi prosić o więcej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz