MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 17 lutego 2012

Międzynarodowy Dzień Kota

Balbina - Córka Króla Syjamskiego
Koty w naszym domu zajmują miejsce szczególne. W sercach również. Uczą cierpliwości i spokoju. Dzielą się swoim zamiłowaniem do ciszy i filozoficznej zadumy. Mrucząc, odwdzięczają się za głaskanie miękkiego futra i tylko nikt z nas nie zgłębił jeszcze, jakie treści w tych mruczanych opowieściach się zawierają. Nie ma wątpliwości, że różne. Najdziwniejsze. Najwdzięczniejsze. Najszczęśliwsze. Najtroskliwsze. Najciekawsze.

Ptyś i Balbina są czwartym i piątym pokoleniem kotów w naszym domu. Tragiczny los ich poprzednika Harnasia pozwolił przybyć do naszego domu Ptysiowi i Balbinie. Oczywiście każde z nich przyszło w swoim czasie.
Ptyś siedzi na internecie...
Ptyś - Syn Dzikiego Żbika





Ptyś zachowuje się i wygląda, jakby był Synem Dzikiego Żbika. Natomiast Balbina jest w pierwszej linii (choć nieco zbezczeszczoną poprzez rasę dachową, ale nie, że tak bardzo, prawie wcale) Córką Króla Syjamskiego.
Zawsze mają dostęp do świeżej wody
Królują niepodzielnie









Ptyś, nieco starszy, przejął na siebie obowiązek wychowywania Balbiny. Czasem aż futro fruwa w powietrzu - tak się przejął rolą. Największą potrzebę, jaką Ptyś odczuwa wobec Balbiny (o, proszę nie myśleć brzydko - Ptyś nie ma takich potrzeb!), to jest potrzeba lizania futra Balbiny i potrzeba przytulenia. Ale Balbina nie potrzebuje w wylizywaniu swojego futra żadnych poprawek. Uważa, że dobrze sobie z tym radzi i przegania Ptysia pazurami. A pazury to ma. Taka z pozoru niewinna, mała kocia dziewczynka, jak pokaże pazury, od razu traci się złudzenie niewinności, a czerwonym alarmem świeci myśl o kocie - seryjnym zabójcy.
Koty w naszym domu rozwijają swoje
 zainteresowania na różnego rodzaju kursach - tu kurs kulinarnych
Balbina od wczoraj choruje chyba na bulimię. Zjadła kolację, zwróciła na dywan w dużym pokoju (gdzie jej się tyle zmieściło???) i poszła z powrotem do miski. Może trzeba zamówić termin na wizytę u psychologa?
Ptyś od dawna ma problem z ujawnianiem swojego zamiłowania do przytulania się do człowieka. Dlatego stwarza pozory permanentnej niezależności i politowania godnym wzrokiem patrzy na Balbinę wylegującą się na ludzkich kolanach. Zaś Balbiny wzrok jest wtedy przebiegły i myliłby się ktoś myśląc, że pokora jest pierwszym imieniem Balbiny.


Na kursie komputerowym...
Generalnie koty w naszym domu mają jak w kocim raju. Nikt z domowników nie wchodzi im w drogę. Oddaje im się należny szacunek i składa hołd. Za to Balbina pozwala mi spać w nocy na mojej/swojej poduszce - pod warunkiem, że zbyt się nie kręcę i nie przerywam jej snu. Wtedy cicho - specjalnie, by wyjść na cierpiętnicę - i niby z pokorą przenosi się do łóżka, w którym łaskawie zezwala spać Dużej Małej Dziewczynce.




Mają swoje SPA...

Kiedyś przeczytałam sympatyczną myśl jakiegoś mądrego człowieka, który zdradził ludzkości różnicę między psem a kotem.
Pies jest miły, sympatyczny, wierny i oddany. Człowiek daje mu jedzenie i picie, wyprowadza na spacery. Pies myśli, że człowiek jest królem. Kot natomiast również jest miły i sympatyczny. Ma przyjemne futro, lubi się głaskać, dając tym samym przyjemność człowiekowi, mruczy przy tym. Dostaje jedzenie i picie. Kot uważa, że jest królem...


...w którym biorą masaże.
U nas jest królewska para: Syn Dzikiego Żbika - Ptyś i Córka Króla Syjamskiego - Balbina.


Pogłębiają swoje pasje - tu prace nad wielce
poważnym zagadnieniem: co tak bulgocze w zlewie

Nikt nie kwestionuje kociego prawa do wypoczynku.







Z chęcią dodałabym więcej zdjęć, ale mnie maszyna nie słucha:(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz