MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 16 czerwca 2011

Przełomy

Dzisiaj świat jest podwójnie zapętlony. Tak, jakby miał dwa zakręty - jeden za drugim. Albo, jak ten Dunaj, czy Dunajec w miejscu przełomu w górach. Jakbym stała na szczycie wysokiej góry i w dole oglądała swoje życie, które toczy się zupełnie bez mojego udziału.
Jestem tutaj, w miejscu odległym od mojego miejsca w życiu. Tęsknię. Tęsknię tak, że gdy podczas dzisiejszej wycieczki z okien samochodu zobaczyłam widok rozpościerający się na dolinę ograniczoną górami jak w Beskidzie, całkiem mechanicznie zaczęłam poszukiwać wzrokiem przekaźnika na Przehybie - takim samym jawił mi się krajobraz, jak mój własny, codzienny. Choć najbliżsi są ze mną, tęsknię za ludźmi, z którymi jestem w oddaleniu. Moja tęsknota za miejscami jest równa tęsknocie za ludźmi.
Świat jest piękny. Niepowtarzalny w każdym zakątku. Zamieszkują go wspaniali ludzie. Choć pewnie wszędzie są ludzie i ludziska. Ci ludzie w swoich zakątkach świata tworzą wspaniałą historię. Wszędzie rodzą się bohaterzy. Każdy czas i każde miejsce jest godne poświęcenia uwagi i pochylenia się nad pięknem stworzenia i nad ciekawą historią. Ale ja do życia potrzebuję mojego miejsca, bo tam czuję się najlepiej.
Czy to, że natknęliśmy się na pomnik wystawiony bohaterom bitew pod Limanową (1914) i Gorlicami (1915) nie jest pokręcone, jak Dunaj w okolicach Schlogen?
Czt to, że w miasteczku Enns, w którym obok kamienic i kamieniczek prosto z wieków średnich wstawione są plomby rażąco współczesne, nie jest pokręcone, jak Dunajec pod Sokolicą?
Jeszcze w głowie mi się nie kręci, ale myślę, że to tylko kwestia kolejnych przeżyć.


I jeszcze to pierwsze, oddalone w czasie spotkanie z dopiero co urodzoną Maleńką Wnuczką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz