Byliśmy w Alpach:) Zaatakowaliśmy je od północy, od Linzu, bo tam mamy bazę.
Ale, ale - do pisania czas musi być odpowiedni. Teraz jest czas na przeżywanie, zwiedzanie i poznawanie.
Zamek w Bratysławie ze Świętopełkiem otworzył galerię zwiedzanych miejsc.
Wczoraj oglądaliśmy osobliwości austriackiego miasteczka - osiedle mieszkaniowe z całą infrastrukturą wybudowane na autostradzie:). Dzisiaj te stawy w Alpach, krótka wędrówka wokół jednego z nich, widoki zapierające dech w piersiach. Tyle widoków, że aż bateria w aparacie fotograficznym zbuntowała się.
Piknik w Alpach - prawie, jak pod wiszącą skałą. Na szczęście nie zniknęliśmy bez śladu. Choć mam wrażenie, że jesteśmy w innym wymiarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz