MOTTO

"Powiadają przecie:
nie dla bryndzy bryndza
nie dla wełny wełna
ani pieniądz nie dla pieniądza".
(St. Wincenz "Na wysokiej połoninie")

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Ile kolorów ma tęcza?

Młody mężczyzna kierujący busem wjeżdżającym w bramę tęczy zastanawiał się na głos:

- Ciekawe z której strony jest garnek ze złotem?

Miał na palcu błyszczącą blaskiem całkiem nowej i świeżej miłości obrączkę. Złoto na jego palcu jeszcze lśniło nieporanione codziennością. Myślę, że jego garnek ze złotem czekał brzemienny tęsknotą świeżo upieczonej małżonki.

- A właściwie ile kolorów ma tęcza? - zapytał pasażer, dojrzały wiekiem pan, podróżujący w towarzystwie swej żony.
Pewnie tyle, ile radości i smutków poprzez lata popod wszystkimi tęczami rozpiętymi nad wspólnym życiem małżonków przeszło - pomyślałam.

Deszcz jeszcze padał. Ponad jedną tęczą rozciągała się kolejna. Gdy bus tak mknął ulicami beskidzkiego miasta zdawało się, że tęcze będą rozwijały swoje wstążki, jedna po drugiej.
Towarzystwo zbierane, jak to w środkach miejskiej komunikacji. W większości turyści i przyjezdni. Było też kilku miejscowych, ale ci od razu odznaczali się na tle pozostałych pasażerów swą obojętnością na niezwykłe sobotnie popołudnie w górach. 
Pomiędzy pozostałymi wywiązała się niewidoczna więź. Może dlatego, że wspólnie jechali od pierwszego przystanku? Może to ten blask bijący z oczu kierowcy, który kazał się domyślać, że sakramentalne tak ukochanej kobiecie powiedział całkiem niedawno, był tym wielkim spoiwem, co połączyło przypadkowych pasażerów? A może barwna tęcza i naiwnie brzmiące pytanie o garnek ze złotem w ułamku sekundy zamieniło wszystkich w istoty ze swego dzieciństwa, które z wypiekami na twarzach słuchają bajki czytanej przez mamę lub babcię?
Miło jest czasem znaleźć się w towarzystwie całkiem obcych ludzi i odczuwać z nimi radość. Bo bywają w życiu człowieka chwile, że wśród najbliższych oraz przyjaciół czuje się jak owca wśród wilków. I nie wiedzieć, czy zawinił on, czy oni? A obcy zazwyczaj patrzą na siebie spode łba. Dlatego za zasłoną tęczy z własnymi wspomnieniami, bądź marzeniami możemy choć na chwilę być sobą dla samych siebie. I kimś dla kogoś całkiem obcego.






Ile kolorów ma tęcza?
Tyle samo ile zadziwienia w jej oglądaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz